Jesień potrafi zachwycać złotymi liśćmi, zapachem deszczu, miękkością ciepłych swetrów i smakiem gorącej herbaty. Ma jednak także drugie oblicze: krótsze dni, mniej słońca i chłodne poranki. Wielu osobom kojarzy się z melancholią i spadkiem nastroju. To również czas powrotu do intensywnego rytmu dnia po wakacyjnych miesiącach sprzyjających większej swobodzie i beztrosce.
Dział: Psychologia i życie
Gdy w zazdrości widzimy dowód namiętności, w obsesyjnej kontroli troskę, a za prawdziwą miłość uważamy taką, dla której warto cierpieć, możemy nie tylko nie dostrzec oczywistej przemocy, ale wręcz uznać ją za upragniony obraz relacji romantycznych.
Eleganckie mieszkanie w starej kamienicy, jedwabny fular pod szyją gospodarza i ton rozmowy, w którym od pierwszych słów czuć było protekcjonalność. Tak zaczęło się spotkanie, które miało być wywiadem o uzależnieniu, a przerodziło się w lekcję o tym, jak działa mansplaining. To doświadczenie – z pozoru osobiste i jednostkowe – odsłania mechanizm dobrze znany wielu kobietom: sytuację, w której mężczyzna, powołując się na swoją płeć, stawia się w roli eksperta od naszego życia, emocji i kompetencji. Dlaczego wciąż pozwalamy się w to wciągać? I co możemy zrobić, by odzyskać głos na własnych zasadach?
Jakie są dzisiejsze realia macierzyństwa? Jakie są najbardziej palące wyzwania, przed którymi stoją matki? W jaki sposób możemy dostosować rzeczywistość,
aby lepiej wspierać matki w równoważeniu ich różnorodnych ról?
Wielu z nas podczas świąt przywdziewa „maski” – gramy role idealnych córek, synów, braci, gospodyń, choć w środku nie zawsze się tak czujemy. Dlaczego to robimy i co wtedy udajemy? I najważniejsze: jak zdjąć taką maskę, by poczuć się swobodniej i autentycznie przeżyć święta?
Przez lata przyzwyczajani byli, że mają być silni, odporni i niezniszczalni. Dlatego wielu mężczyzn trafia do gabinetu dopiero wtedy, gdy ich ciało odmawia posłuszeństwa. Autorzy książki Męska rzecz rozmawiają o tym, jak o zdrowie dbają supermani, zadaniowcy i prawdziwi mężczyźni.
W USA rośnie ruch odżegnujący się od empatii i nawołujący, by ją porzucić jako hamulcową rozwoju. Elon Musk, do niedawna szara eminencja Białego Domu, nazwał ją fundamentalną słabością cywilizacji zachodniej. Czemu empatia trafiła na czarną listę? Jaki byłby bez niej świat?
Być może znasz ten moment, gdy ktoś, kto przez lata był jedną z najważniejszych osób w Twoim życiu, nagle znika. Czasem to milknące wiadomości, coraz rzadsze spotkania, aż wreszcie cisza. Innym razem to gwałtowne zakończenie – bolesna kłótnia, zawód, utrata zaufania. Niezależnie od scenariusza, doświadczenie to bywa trudne do uniesienia. Zwłaszcza gdy dotyczy przyjaciela lub przyjaciółki – osoby, z którą dzieliłaś codzienność, przełomowe momenty, lata wzajemnego towarzyszenia.
Jeszcze niedawno każda nowa randka napawała Cię ekscytacją. Spędzałeś(-aś) godziny na wybieraniu idealnego zdjęcia profilowego, uważnie dobierałeś(-aś) słowa w opisie, czując ekscytację na dźwięk kolejnego powiadomienia. A dziś? Przewijasz profile bez entuzjazmu, a kolejne „Hej, co tam?” wywołuje u Ciebie napięcie.
Nie każde dziecko może dorastać w swojej biologicznej rodzinie. W Polsce tysiące dzieci przebywa w placówkach opiekuńczo-wychowawczych lub czeka na dom w rodzinie zastępczej. Te dzieci nie potrzebują cudów. Czasem wystarczy, że ktoś je dostrzeże, wysłucha, da poczucie bezpieczeństwa. Kilka wspólnych chwil potrafi zaszczepić w nich nadzieję i zaufanie.
Coraz częściej dzwoniąc do firmy czy urzędu, kontaktujemy się z botem, który odpowiada na nasze pytania, informuje, wyjaśnia itp. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, z kim rozmawiamy, kto lub co jest po drugiej stronie telefonu czy skrzynki e-mailowej. Czy relacje z AI zastąpią nam te z ludźmi? Jakie wiążą się z tym zagrożenia?