Spotkanie z mistrzem zmienia zazwyczaj życie zarówno mistrza, jak i ucznia. Mistrzowie i profesorowie psychologii – Anna Brzezińska, Edward Nęcka i Dariusz Doliński – z Dorotą Krzemionką opowiadają o swoich mistrzach, nauczycielach, a także o uczniach i naukowych wnukach.
Dział: Psychologia i życie
Masz dziecko albo dwójkę, właściwie całkiem uporządkowane życie, a jednak coś Cię ciągnie i wraca to jedno pragnienie… Marzysz, by znowu trzymać noworodka w swoich ramionach. Skąd ten pomysł?
Samotność rozumiana jest jako odczuwanie subiektywnego poczucia pustki, bezsensu, odrzucenia, a także utraty kontroli nad swoim życiem. Oznacza rozbieżność pomiędzy oczekiwaną a doświadczaną aktualnie jakością tworzonych relacji z innymi. Można mieć w otoczeniu wiele osób, jednak jeżeli łącząca nas więź nie będzie spełniała określonych oczekiwań, może pojawić się uczucie osamotnienia i izolacji.
Jakie relacje miłosne może symbolizować bumerang? Otóż te, w których partnerzy decydują się na „wejście do tej samej rzeki”. Powrót do swojego eks. Nie jest to natomiast ani mechaniczne, ani banalne.
Kłótnia kojarzy nam się negatywnie, wzbudza lęk i niepewność. Często ulegamy iluzji, że dobrane pary się nie spierają. Tymczasem mądre przechodzenie przez konflikty, jakie naturalnie rodzą się między dwojgiem żyjących ze sobą ludzi, może wznieść parę na nowy, dojrzalszy etap relacji. O tym, co to oznacza w praktyce, rozmawiają Joanna Chmura oraz Edyta Żmuda.
Bycie dzieckiem niedojrzałych emocjonalnie rodziców oznacza wejście w dorosłość z ogromnym bagażem, który dźwiga się potem przez całe lata. Ten bagaż można porównać do zaciągniętych na nasze konto emocjonalnych długów. Długi zaciągają rodzice, ale to nie oni je spłacają. Robimy to my. A czasem też, jeśli decydujemy się na potomstwo i jednocześnie nie umiemy przerwać tego emocjonalnego cyklu, przekazujemy dług dalej. Dlatego warto spojrzeć za kulisy i zobaczyć, z czym mierzą się dzieci niedojrzałych emocjonalnie rodziców.
Przy decydowaniu się na dziecko nie do końca można wyważyć racje – tu potrzebne jest szaleństwo w dobrym tego słowa znaczeniu. I spontaniczność – ta decyzja musi płynąć z naszej części zmysłowo-emocjonalnej. Gdy zaczynamy główkować, decydujemy często na „nie”. Dobrze, kiedy zapraszamy dziecko do naszego życia, bo mamy miłość do rozdania. Ale można też matkować światu na wiele innych sposobów.
„Śmiech jest jak aspiryna, tylko działa dwa razy szybciej” – mawiał komik Gaucho Marx. A badania potwierdzają, że śmiech stanowi niemal panaceum: uśmierza ból, chroni serce, redukuje stres i poprawia odporność. Co więcej, jest powszechnie dostępny, bezpłatny i działa bez skutków ubocznych.
Traumy nie można usunąć, można ją ukoić, ułagodzić. Na przykład poprzez pisanie o niej do siebie – to jeden ze sposobów odblokowania własnych uczuć, zwłaszcza tych tłumionych. Możemy wtedy dotrzeć do tego, co ukryte, na przykład dlatego, że się tego bardzo boimy. Dzięki takim listom do samego siebie udaje się nam oswoić traumę, czasem się z nią pogodzić.
Z dr. med. Thomasem Korte i dr. Adamem Pauligiem rozmawia Joanna Strzałko
Uzależnienie od gier rozwija się powoli, niezauważalnie... Aż któregoś dnia gracz spogląda na swoje życie, a tam same problemy – rozpada mu się związek, pojawiają się długi, traci przyjaciół… Gdy w końcu dociera do niego, co się dzieje, często jest już za późno. Chyba że z profesjonalną pomocą przyjdzie wtedy ktoś, kto wesprze, zatroszczy się. I pozwoli odzyskać godność.
Fikcyjne, wielowymiarowe opowieści stymulują wyobraźnię, otwierają drzwi do intuicji i samopoznania wychodzącego poza ramy logicznego myślenia. Przez pryzmat bohaterów i metafor możemy spotkać się z własnymi potrzebami, emocjami, konfliktami. Sposób, w jaki interpretujemy opowieści, odzwierciedla nasze wnętrze i postrzeganie rzeczywistości.