Element wiary pojawia się tam, gdzie brakuje odpowiedzi na ważne pytania. Również takie, na które dziś (a może nigdy) nie zdołamy odpowiedzieć w sposób niepodważalny i ostateczny. Na przykład: Skąd zło, ból i cierpienie? Jak (dobrze) żyć? Co czeka nas po śmierci? Wszystkie one wymuszają jakąś wiarę. Bez niej mielibyśmy poczucie totalnego chaosu i przerażającej niepewności.
Dział: Psychologia i życie
„Myśl pozytywnie, uwierz w siebie, a wszystko Ci się powiedzie!” – wielu ludzi wierzy w tę ideę, odnaleźć ją można w poczytnych podręcznikach i na wielu warsztatach. A jak jest naprawdę?
Nie trzeba ekstremistycznej propagandy, byśmy przestali widzieć w ludziach ludzi. Choć trudno nam to przyjąć, w każdym z nas tkwi tendencja, by na różne sposoby wykluczać innych ze wspólnoty ludzkiej. Tylko dlatego, że są inni niż my.
To zdarza się coraz częściej: rodzice się rozstają, mama wychodzi za mąż, tata się żeni. Pojawia się macocha, ojczym, przyrodnie rodzeństwo, nowi dziadkowie, wujowie… Powstają rodziny patchworkowe. Z jakimi problemami się mierzą? Jak scalić odrębne światy, gdy jeszcze nie wygasły ból, żal i smutek po rozpadzie poprzedniego?
Ze względu na pogłębione myślenie i empatię osoby wysoko wrażliwe mają wyczucie, co jest dobre, a co złe. Jeśli wiedzą, że coś powinno być zrobione, będą do tego wytrwale dążyć. O ile w dobrych czasach mogą zostawać w tyle, to w trudnych mogą się okazać bohaterami.
Zdarza się, że uprawiamy seks z innych powodów niż pożądanie. Chcemy w ten sposób coś zyskać, uciszyć obawy albo kogoś zadowolić. Tak czy inaczej możemy działać niezgodnie z naszym libido. Jakie są tego konsekwencje?
Nikt nie jest gotowy na utratę bliskiej osoby. Nawet wówczas, gdy możemy się tego spodziewać, jesteśmy zaskoczeni. Pojawia się niedowierzanie, odrętwienie, które w jakimś sensie ratuje nas przed świadomością tego, co się stało.
Zaufanie budujemy powoli i z mozołem, jakbyśmy się wspinali na jedenaste piętro. Tracimy zaś na skutek nieprzemyślanego słowa, zbędnego gestu, niedotrzymania obietnicy. To zjazd windą w ciągu minuty z dziesiątego piętra do piwnicy.
Seksualność kobiet jest mocno stereotypizowana. Jeśli któraś z pań lubi seks, to staje się puszczalską. Nie wypada jej mieć orgazmów, partnerów czy partnerek. Takie myślenie jest obecne także wśród tych kobiet, które chodzą na protesty, walczą, wypowiadają się na temat seksu. Jednocześnie mają w swoim życiu seksualnym blokady, które uniemożliwiają im czerpanie rozkoszy.