W co wierzą ci, którzy nie wierzą w nic

Psychologia i życie

Element wiary pojawia się tam, gdzie brakuje odpowiedzi na ważne pytania. Również takie, na które dziś (a może nigdy) nie zdołamy odpowiedzieć w sposób niepodważalny i ostateczny. Na przykład: Skąd zło, ból i cierpienie? Jak (dobrze) żyć? Co czeka nas po śmierci? Wszystkie one wymuszają jakąś wiarę. Bez niej mielibyśmy poczucie totalnego chaosu i przerażającej niepewności.

Żyjemy w kulturze narracyjnej. Jej istotą jest tworzenie opowieści, czyli łączenie faktów z fikcją i tworzenie łańcuchów zdarzeń, które mają jakąś wewnętrzną logikę, choć niekoniecznie odpowiada ona prawdzie, a w każdym razie nie da się jej udowodnić. Wierzymy w te historie, ponieważ często nie znamy lepszych, bardziej przekonujących, lub nie potrafimy ułożyć lepiej uzasadnionych wyjaśnień. Ktoś opowiedział nam, kiedy i gdzie przyszliśmy na świat, jaka jest historia rodziny, na co chorowaliśmy w dzieciństwie itd. Historię własnego narodu poznajemy podobnie, choć w tym przypadku wielość źródeł pozwala weryfikować niektóre przekonania.
Zanim człowiek wynalazł pismo, cała wiedza o świecie, życiu, relacjach między ludźmi i o bóstwach przekazywana była w formie opowieści. Jednocześnie można sądzić, iż im mniej człowiek rozumiał zjawiska zachodzące wokół niego i w nim samym, tym bardziej był skłonny tworzyć opowieści na ten temat. Szukał wyjaśnień – a im mniej wiedział, tym bardziej spektakularne wyjaśnienia tworzył. Czym jest burza i skąd się bierze jej destrukcyjna moc? Na czym polega obłąkanie? Jakie są źródła szczęścia i nieszczęścia?

Fides versus ratio

Żyjemy w kulturze rozumu, a to oznacza, że narracyjne (czytaj: spektakularne, ale niekoniecznie prawdziwe) interpretacje zjawisk zastępowane są naukowo potwierdzonymi wyjaśnieniami, choć ostatnie lata, w tym epidemia oraz stosunek do niej i szczepionek, podważają nieco to przekonanie. By je rozumieć, trzeba dysponować wiedzą, ale też wiarą w możliwości ludzkiego rozumu oraz wiarą w to, że są ludzie, „którzy się na tym znają” i że w dodatku można i warto im ufać.
Żyjemy w kulturze fides versus ratio, wiary i rozumu pozostających niejako w konflikcie. Kiedy trudno uwierzyć rozumowi, sięgamy po wiarę, tworząc rozmaite narracje, które w naszym poczuciu lepiej wyjaśniają to, co się zdarzyło, np. katastrofę smoleńską, do której przecież nie miało prawa dojść. Rozum, poszukujący racjonalnych i opartych na faktach wyjaśnień, pozostaje w tyle za przekonującą wizją zdarzeń.
Zaskakujące zbiegi okoliczności i niezrozumiałe zachowania innych ludzi wymagają wyjaśnień. Jakże łatwo tworzyć wówczas opowieści, które pozwalają jakoś zrozumieć świat. Jeden z działaczy opozycji demokratycznej po przełomie 1989 r. opowiadał, że policja zatrzymywała go nie za przekroczenia prędkości, lecz – jak był święcie przekonany – za wcześniejszą działalność opozycyjną. A kiedy na drodze szybkiego ruchu wpadł na bronę pozostawioną na jezdni, był pewien, że to zemsta przedstawicieli poprzedniego systemu. Wkrótce potem zatrzymano mieszkańca okolicznej miejscowości, który w ramach systemu urojeniowego (to też narracja, tyle że wytworzona przez umysł niejako autonomicznie) kładł od czasu do czasu bronę na jezdni, a z poprzednim systemem nie miał nic wspólnego… poza rokiem urodzenia.
Narracyjne wyjaśnienia powracają, kiedy trudno nam zrozumieć świat albo kiedy przestajemy wierzyć tym, „którzy się na tym znają”. Pojawiają się więc przekonania: Nie zagraża nam ocieplenie klimatu, to interes ekonomiczny dyktuje „uczonym” rozpowszechnienie takiego poglądu. Albo: Szczepionki są przyczyną autyzmu, bo objawy autyzmu u dziecka znajomych pojawiły się wkrótce po szczepieniu. A przecież fakt, że najpierw kwitnie tarnina, a potem wiśnia nie oznacza, że kwitnienie tarniny jest przyczyną kwitnienia wiśni. Jednak chronologia zdarzeń podpowiada rozumowi co innego. Czy ci, którzy przyjmują tylko naukowo uzasadnione wyjaśnienia, wierzą mniej? A może wierzą inaczej, w co innego, na przykład w moc ludzkiego rozumu?
Psychologowie – i to różnych orientacji, od psychologi...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI