Samotni w rodzinie

Psychologia i życie

Samotność rozumiana jest jako odczuwanie subiektywnego poczucia pustki, bezsensu, odrzucenia, a także utraty kontroli nad swoim życiem. Oznacza rozbieżność pomiędzy oczekiwaną a doświadczaną aktualnie jakością tworzonych relacji z innymi. Można mieć w otoczeniu wiele osób, jednak jeżeli łącząca nas więź nie będzie spełniała określonych oczekiwań, może pojawić się uczucie osamotnienia i izolacji.

Niejednokrotnie myśląc o samotności, automatycznie tworzymy sobie wyobrażenie człowieka opuszczonego przez innych, żyjącego z dala od ludzi, pozbawionego jakiejkolwiek sieci społecznej. Utożsamiamy ją przede wszystkim z osobami, które nie posiadają bliskich relacji: zarówno zawodowych, przyjacielskich, jak i tych rodzinnych oraz romantycznych. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy poczucie osamotnienia i izolacji dotyka wyłącznie osób żyjących w pojedynkę, które nie posiadają rodziny, a także bliskich sobie osób? 
Nic bardziej mylnego. Trwanie w niesatysfakcjonującym związku czy też posiadanie przyjaciół i znajomych, którzy nie zaspokajają naszych potrzeb, wiązać się może z wyższym poziomem deklarowanej samotności, przy równoczesnym poczuciu niskiej satysfakcji z codziennego życia. Nie zawsze ilość wiąże się z jakością, nie zawsze obecność ludzi powoduje poczucie więzi i sensu życia.

Baza potrzeb

Relacje stanowią jeden z kluczowych aspektów życia każdego człowieka. W pierwszych latach po narodzinach budujemy więzi przede wszystkim z rodzicami lub opiekunami oraz z członkami rodziny. Następnie rozbudowują się one o pierwsze relacje koleżeńskie, przyjaźnie, a w okresie młodzieńczym i dorosłości pojawiają się także związki romantyczne. Posiadanie znaczących osób: rodziny, partnerów czy też przyjaciół pozytywnie oddziałuje na deklarowaną jakość życia jednostki. Relacje te zaspokajają między innymi potrzebę przynależności, umożliwiają nam budowanie swojej tożsamości, a także dają poczucie bycia dla innych ważną osobą.
Jak rozumiana jest rodzina w ujęciu idealnym? Jakie zaspokaja potrzeby? Utożsamiana jest często ze źródłem bezwarunkowej miłości, szacunku, bliskości, zrozumienia oraz wzajemnego wsparcia. Warto jednak mieć świadomość, że rodziny idealne… nie istnieją. 

Jak klocki domino

Kluczowe jest zrozumienie, że rodzina stanowi system, który wzajemnie na siebie oddziałuje. Każdy z jej członków wpływa na pozostałe tworzące go osoby. Kiedy pojawia się konflikt między dwiema osobami, automatycznie, w pewnym stopniu odczują to także pozostali członkowie rodziny. 
W systemie rodzinnym każdy jest osadzony w szerszym kontekście i strukturze, a więc często trudno jednoznacznie wnioskować o przyczynach i skutkach. Wzajemne interakcje, rozczarowania, ale i pozytywne doświadczenia oddziałują na wszystkich członków rodziny. Ciężko zatem patrzeć na jednostkę wyłącznie jak na odrębny byt, bowiem w rodzinie istnieje szereg zależności między jej członkami. 
Odnieść to można także do poczucia osamotnienia w związku i w rodzinie. Okazuje się, że odczuwanie samotności przez jednego z partnerów przyczynia się do jej stopniowego wzrostu u drugiej osoby. Działa to także w drugą stronę: redukcja samotności wiąże się ze zmniejszeniem jej u partnera/partnerki. Obrazuje to wzajemne oddziaływanie, jakie zachodzi w codziennym funkcjonowaniu bliskich sobie osób.

Rodzina to siła?

Członkowie rodziny, którzy darzą się wzajemnym wsparciem i miłością, stanowią niewątpliwy zasób, który sprzyja poczuciu bezpieczeństwa oraz redukcji poczucia samotności. Problem pojawia się jednak, kiedy krewni obdarowują nas pretensjami, pogardą, brakiem wsparcia oraz wszystkim tym, co obniża nasze poczucie zadowolenia z życia. Wtedy uzyskać możemy efekt odwrotny do zamierzonego, a więc odczuwać możemy smutek, rozczarowanie i osamotnienie, choć otaczają nas pozornie najbliżsi ludzie. 
Zdarza się, iż żyjemy w przekonaniu, że od rodziny nie da się uciec. Nie jest ona przecież naszym wyborem, a więc czujemy się na nią poniekąd skazani ze względu na różnego rodzaju zależności prawne czy też interakcje z poszczególnymi członkami. W większości przypadków nasze interakcje wynikają z rzeczywistej potrzeby kontaktu, nie zaś wyłącznie z poczucia obowiązku. Bywa jednak, że relacje rodzinne podtrzymywane są w presji, z poczucia obowiązku. 
W efekcie pomimo cierpienia, jakie zadają nam krewni, mamy większy próg tolerancji na tego typu działania. Często słyszymy frazesy, takie jak: „Matkę ma się tylko jedną, szanuj ją”. Pomija się w tym sze...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI