Seks jest naturalną częścią bycia w związku, buduje bliskość, intymność, czułość. Stanowi zdrową aktywność, mającą realny wpływ na zdrowie. Bywa jednak tak, że staje się przykrym obowiązkiem, wymuszonym manipulacją, a nawet przemocą.
Mam wielki szacunek do łez. Zawsze na swoich warsztatach „Własny pokój” mówię na początku o takich założeniach, że łzy są naszymi przewodniczkami do miejsc, które są zobaczone i dotknięte. Ja bardzo w to wierzę, czuję coś takiego, że po pierwsze – łza jest świadectwem tego, że poczułam się na tyle bezpiecznie, że coś, co twarde, mogło się zamienić w coś, co miękkie.
Chcąc wychować dzieci na samodzielnych, niezależnych, wolnych i budujących szczęśliwe związki dorosłych, należy wspierać rozwój ich autonomii od najmłodszych lat. W przeciwnym razie jako dorosłe osoby będą stale szukać u swoich bliskich potwierdzenia tego, kim są, co myślą i co czują.
Są takie zdarzenia, które diametralnie zmieniają życie całej rodziny, zwłaszcza gdy jest to choroba dziecka. Co o lekcji życia i radzeniu sobie z trudnymi emocjami mówią lekarze i rodzice dzieci leczonych onkologicznie?
Menstruacja to naturalny proces zachodzący w organizmie kobiety. Z tego względu nie powinno się traktować kwestii okresu jako tematu tabu. Bardzo ważne, aby rozmawiać o miesiączce z młodymi kobietami, które niesłusznie mogą czuć z jej powodu skrępowanie. Jak przeprowadzić taką rozmowę?
Namiętność czy pasja seksualna same w sobie nie trwają wiecznie. Im dłużej z kimś jesteśmy, tym bardziej gaśnie pożądanie. Po latach „ognia w łóżku nie będzie” – twierdzą niektórzy. Nie będzie? Czy to oznacza, że w dłuższym związku nieuchronnie mija nam apetyt na seks? Czy to jakieś fatum? A jeśli nie, to co można zrobić, by nawet po latach podtrzymać w parze namiętny płomień i pociąg?
„Za moich czasów, kiedy ja byłam/byłem w Twoim wieku…”. Chyba każdy z nas kiedyś usłyszał coś takiego od swoich rodziców, dziadków, a może nawet nauczycieli. Tylko że czasy zupełnie się zmieniły. Nie możemy przekładać doświadczeń naszego dzieciństwa i okresu dojrzewania na to, czego doświadczają dzisiaj młodzi ludzie. Zmagają się z innymi niż my problemami i wyzwaniami współczesności.
Nikt nie lubi rozstań, ale mało kto ma szczęście ich uniknąć. Każda bliska, trwająca w czasie relacja nas zmienia, bo poznajemy świat innego człowieka, na fali miłości próbujemy się zbliżyć do niego, zafascynowani angażujemy się w to, czym żyje ukochana osoba, uczymy się nowych rzeczy.
Przekazujemy naszym dzieciom i wnukom nie tylko geny, ale również skłonności do różnych chorób. Szczególnie ważne jest to, co wydarza się w czasie ciąży i bezpośrednio po porodzie, wtedy następuje trwałe „zaprogramowanie” naszej podatności na stres. Przeżyta we wczesnym dzieciństwie trauma albo nadużycie zwiększa ryzyko pojawienia się w późniejszym życiu depresji, uzależnień i zaburzeń związanych ze stresem.
Umiejętność dostrzegania i uważna obserwacja pojawiających się emocji, myśli i impulsów pomaga zobaczyć to, kim jesteśmy. Nauczenie się słyszenia i rozumienia siebie jest niezbędne dla budowania własnej dojrzałości, akceptacji tego, kim jesteśmy i odpuszczeniu realizowania niekorzystnych oczekiwań rodzinnych, społecznych i własnych.