Od „podwórka i trzepaka” do „domatora”
W książce Pokolenia autorka Jean Twenge wykazuje, że w latach 2010–2012 w zachowaniach nastolatków zaszła dramatyczna zmiana w sposobie spędzania wolnego czasu – od „podwórka i trzepaka” do „domatora”. Jej zdaniem za tę zamianę odpowiada pojawienie się mediów „społecznościowych” (biorę je w cudzysłów, bo moim zdaniem nie służą one budowaniu społeczności) i ułatwiających korzystanie z nich smartfonów. Pierwszy iPhone pojawił się w 2007 r., a już pięć lat później połowa dorosłych Amerykanów posiadała to urządzenie. W 2022 r. już niemal każdy nastolatek (95%) używał mediów „społecznościowych”. Co trzeci deklaruje, że korzysta z nich przez cały czas.
Jak mieszczą tę aktywność między szkołą a snem, nie mówiąc o czasie wolnym? Po prostu śpią mniej. A deprywacja snu prowadzić może do depresji, stanów lękowych czy samookaleczeń. Według badań prowadzonych przez amerykańskie Centers for Disease Control and Prevention wskaźnik samobójstw wśród nastolatków, który przez lata pozostawał mniej więcej na stałym poziomie lub czasem nawet spadał, po 2010 r. zaczął gwałtownie rosnąć. Czy można to łączyć z „socjalami”?
W artykule opublikowanym w prestiżowym czasopiśmie „Clinical Psychological Science” zespół badaczy przeanalizował dane pół miliona nastoletnich Amerykanów w interesującym nas okresie 2010–2015. Wykazano, że ci, którzy spędzali w telefonach i innych urządzeniach elektronicznych minimum trzy godziny dziennie, o 34% częściej (w porównaniu z tymi, którzy korzystali z nich dwie godziny i mniej) deklarowali, że czują beznadzieję i myślą o samobójstwie. Wśród korzystających powyżej pięciu godzin niemal co druga osoba doświadczała takich stanów!
Psychiczna cena scrollowania
Skąd wiemy, że to media „społecznościowe” są kluczowe w tej układance? A może związek między korzystaniem z Facebooka a pogorszeniem zdrowia psychicznego mierzono zbyt krótki czas? Sięgnijmy zatem do świeżej pracy z 2022 r., która ukazała się na łamach prestiżowego „Nature Communications”. Na próbie ponad 84 tys. uczestników (dane długofalowe analizowane były dla ponad 17 tys. osób) wykazano, że im więcej czasu młode kobiety (szczególnie w wieku 12–14 lat) spędzały w mediach „społecznościowych”, tym bardziej spadała ich satysfakcja z życia. Co więcej, zależność ta utrzymywała się nawet po roku!
Podobnych badań mówiących o pogorszeniu zdrowia psychicznego jest wiele. Badania na próbie ponad 10 tys. czternastolatków wykazały, że dłuższe korzystanie z tych mediów łączy się z pogorszeniem jakości snu, percepcji własnego ciała oraz samooceny, a także zwiększa prawdopodobieństwo ekspozycji na hejt i wystąpienia symptomów depresji. Przegląd 20 opublikowanych wcześniej analiz wykazał związek między korzystaniem z mediów „społecznościowych” i nasuwającą się tendencją do porównań społecznych a zaburzeniami jedzenia i percepcji własnego ciała. Wykazano, że oglądanie na platformach „społecznościowych” kolegów spożywających alkohol powodowało nawet rok później – przy ścisłej kontroli innych zmiennych – większą skłonność do powtarzania tego zachowania.
Oczywiście przytoczone badania mówią o korelacji. Równie dobrze zależność może być odwrotna, czyli że to osoby o słabszym zdrowiu psychicznym zwracają się ku mediom „społecznościowym”! To, że dwa zdarzenia współwystępują, nie znaczy, iż są powiązane.
POLECAMY
Czy mamy dowód, że to media „społecznościowe” negatywnie wpływają na zdrowie psychiczne? Na łamach prestiżowego „American Economic Review” zespół kierowany przez Alexey’a Makarina wziął pod lupę lata 2004–2006, a więc o...
Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne
Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.