Chcemy być wolni, cenimy autonomię, a jednak jesteśmy w stanie z niej zrezygnować. Co tak naprawdę się za tym kryje i jak rozumiemy naszą potrzebę wolności?
Chcemy być wolni, cenimy autonomię, a jednak jesteśmy w stanie z niej zrezygnować. Co tak naprawdę się za tym kryje i jak rozumiemy naszą potrzebę wolności?
Wszystko, czego w życiu doświadczamy, buduje naszą wewnętrzną wolność, odwagę, a także kształtuje naszą dorosłość. Będziemy prawdziwie wolni, jeśli staniemy po swojej stronie i damy się prowadzić pragnieniom. Jak się nie zgubić?
Jak powszechnie wiadomo, zdrowy sen jest podstawą właściwego wypoczynku każdego z nas. Ma on ogromny wpływ na nasze samopoczucie, produktywność i chęć działania, jednak większość z nas nieświadomie obniża jego jakość poprzez niewłaściwe nawyki, takie jak nadużywanie urządzeń emitujących niebieskie światło (smartfony) czy brak czasu przeznaczonego na wyciszenie organizmu przed snem.
Pragniemy myśleć o naszych przyjaźniach, że są jedyne w swoim rodzaju, a o miłości, że wydarzyła się zrządzeniem gwiazd. Ale nawet coś tak pozornie niematerialnego jak emocjonalna bliskość można z powodzeniem dziś badać przy pomocy metod neuroobrazowych. I z szansy tej od lat korzystają uczeni, mimo że zaglądanie za kulisy społecznego mózgu może się jawić niczym odbieranie niezwykłości temu, co na pozór wymyka się rozumowi.
Po czym poznać, że jesteśmy uzależnieni od drugiej osoby? Dlaczego partnerzy rezygnują z indywidualności na rzecz symbiozy? Czy istnieje zdrowa granica między „ja” i „ty” a „my”?
Malutkie dziecko jest bardzo zależne od swoich najbliższych. Od ich wrażliwości na wysyłane przez nie sygnały, od umiejętności trafnego ich odczytania i adekwatnej na nie reakcji zależy, czy będzie ono syte, w jakim miejscu się znajdzie, czy poczuje się komfortowo i bezpiecznie, co zobaczy i usłyszy, a przede wszystkim, czy będzie umiało się z kimś związać, kogoś pokochać i czuć się kochane.
Czy może być coś łatwiejszego niż odpoczywanie? Czy w ogóle warto się nim zajmować? Zdecydowanie tak, gdyż efektywny odpoczynek jest coraz bardziej deficytowym „towarem”.
Miłość do natury, empatia wobec innych ludzi i stan naszego zdrowia są wzajemnie ze sobą powiązane. A kontakt z naturą – jak dowodzą badania – działa jak silny antydepresant, lekarstwo na choroby krążenia i terapia antystresowa.
Współczujący lider jest zazwyczaj bardzo szanowany, staje się autorytetem dla pozostałych członków grupy. Wzbudza „zdrowy respekt”, ponieważ stoi na straży wartości i wymaga ich poszanowania. Może modelować pożądane zachowania i z empatią wspierać otoczenie.
Erich Fromm porównywał miłość do sztuki, która wymaga dyscypliny, koncentracji, cierpliwości, aktywności czy zaangażowania. Możemy się jej nauczyć i możemy ją rozwijać, choćby nawet współczesny świat temu nie sprzyjał.