Jeśli traktujemy dziecko jako kogoś aseksualnego, zaczynamy o nim myśleć albo jako o niewinnym aniele, albo jak o złośliwym grzeszniku. Oba te podejścia mają wspólny mianownik: zaprzeczają temu, że dziecko jest seksualne. A jest, od samego początku.
Jeśli traktujemy dziecko jako kogoś aseksualnego, zaczynamy o nim myśleć albo jako o niewinnym aniele, albo jak o złośliwym grzeszniku. Oba te podejścia mają wspólny mianownik: zaprzeczają temu, że dziecko jest seksualne. A jest, od samego początku.
Gdzie przebiega granica między normą a zaburzeniem? Czy to, co widzę wokół siebie, albo jak sam się czasami zachowuję, jest normalne? Każdy z nas zadaje sobie czasem to pytanie. Nie tylko w czasach pandemii.
Jeśli w związku zaczyna brakować czasu, chęci czy umiejętności rozmowy, dość łatwo się pogubić we własnych oczekiwaniach oraz dać się ponieść negatywnym emocjom. A kiedy jest nam źle, chcemy odreagować, znaleźć się gdzieś indziej, poczuć się przyjemnie. Chcemy natychmiast coś zmienić. Czas zmiany to czas eksplorowania granic. Czy zawsze wiemy, na co się otwieramy, kiedy otwieramy się na nowe?
Internet dostarcza tzw. pozornie bezpiecznych warunków swobodnej wypowiedzi. Sprzyja to ujawnianiu osobistych informacji. Pytanie, czy robimy to świadomie? Wizja przestrzeni, w której, w założeniu, bez żadnych konsekwencji można odsłonić swoje przemyślenia, zachęca do przekroczenia granic. Dlaczego korzystając z internetu pozwalamy sobie na więcej? Dokąd zmierzamy? Co chcemy odkryć?
Niektórzy ludzie sprawiają, że natychmiast tracimy humor. Kłamią, oszukują, nie szczędzą złośliwości i uważają, że to inni zawsze stanowią problem. Takie toksyczne zachowania nie tylko nas ranią czy wywołują stres, ale też sprawiają, że zaczynamy w siebie wątpić. Jak rozpoznać toksycznych ludzi i jak sobie z nimi radzić?
Wszystko ma swój czas. Ufamy, że jeszcze zdążymy i znajdziemy miłość, zdobędziemy pracę, skończymy studia, napiszemy książkę albo zbudujemy dom... Czy nie jest na to za późno? Co można odłożyć? Z czym nie warto zwlekać? Co się dzieje, gdy coś wydarza się w naszym życiu nie w porę – za późno albo za wcześnie...?
Chcemy być wolni. Iwan Pawłow, genialny fizjolog, twierdził, że dążenie do swobody to nasz odruch bezwarunkowy. Walczymy, gdy ktoś próbuje nas związać, skrępować. Bronimy się, gdy ktoś nam coś narzuca. A zarazem sami zamykamy się w klatkach – naszych przekonań, lęków, uprzedzeń i podejrzeń. Dlaczego? Co trzeba wiedzieć, kim się stać, aby bez względu na okoliczności czuć się wolnym?
„Mam swoją godność” – mówimy, gdy ktoś umniejsza nas albo obraża. Bywa, że o godność walczymy w relacji z partnerem, dziećmi, rodzicami. Często sami, nieświadomie, naruszamy godność drugiej osoby. Zawstydzamy ją, odbieramy nadzieję. Zapominamy, że ona też „ma swoją godność”. Jak zatem dbać o własną godność, by nie odbierać jej innym?
Bardzo często „pakujemy się” w sytuacje upokorzenia, realizując nie nasze cele, a zatem ustawiając się jako przedmiot czyjegoś działania.
Najważniejszym punktem oparcia dla ludzkiej godności jest stan, w którym możemy przyjąć krytyczną postawę wobec siebie. Zadać sobie pytanie: Czy to naprawdę mój obraz? Czy jestem z niego zadowolony? Co chciałbym w nim zmienić?
Jestem gotowa na drobne oszustwa w nadziei na głaski. Ale ze smutkiem słucham historii kobiet, które wstają wcześnie rano, zanim mąż się obudzi, żeby zrobić sobie pełny makijaż - mówi Natalia de Barbaro.
Uważasz, że kobiety są miłe, przyjazne, cierpliwe, ale z decyzyjnością jest u nich kiepsko? Badania pokazują, że to właśnie kobiety znajdują najlepsze wyjścia z trudnych sytuacji.