Dopóki jesteśmy w ruchu, czujemy się pseudobezpieczni. Kiedy się zatrzymamy, grozi nam… no właśnie, co nam grozi za odwlekanie w czasie?
Dopóki jesteśmy w ruchu, czujemy się pseudobezpieczni. Kiedy się zatrzymamy, grozi nam… no właśnie, co nam grozi za odwlekanie w czasie?
Nieśmiałość nie jest ani przekleństwem, ani błogosławieństwem. Ona po prostu jest, i jest częścią tego, kim jesteśmy.
Żyjemy w niepokornych czasach. Tym bardziej zdumiewa, że prezesi takich korporacji jak Google szukają pracowników, których cechuje… pokora i – w efekcie – zdolność do bycia wdzięcznym. A w sumie może nie powinno to dziwić – osoby pokorne potrafią docenić innych ludzi i budować zespół.
Czułość dla siebie i czułość na siebie oznacza, że daję sobie prawo do tego, kim jestem. A wcześniej potrzebuję sprawdzić, co to oznacza.
Dlaczego jest nam coraz trudniej nawiązać bliskość z drugim człowiekiem? Co nas blokuje? Zdaniem psychologów to nasze coraz bardziej napompowane ego odgradza nas od ludzi i od samych siebie. Jak spuścić powietrze z ego i uwolnić się od jego dyktatury?
Wszyscy znają powiedzenia „przez żołądek do serca” albo „jesteś tym, co jesz”. Co komunikujemy sobie i innym, organizując uroczyste kolacje albo przygotowując kanapkę naszym bliskim?
Są osoby, dla których przytulenie albo dwie noce pod rząd razem, nie mówiąc o wspólnym zamieszkaniu, to za dużo. Za blisko. Wszczynają więc kłótnie albo w ogóle znikają, sabotując dobrze zapowiadający się związek. Kim są tacy „niekochalni”? Dlaczego niektórzy do nich lgną?
Kiedy warto przekroczyć tabu? Jak rozmawiać z dziećmi na tematy, które budzą lęk i niepewność? Mogą w tym pomóc małe rodzinne rytuały.
Potrzebujemy rytuałów nie tylko w obszarach religii i nie tylko od święta. Pełne rytuałów bywają wieczory panieńskie, wizyty u kosmetyczki, imieniny u cioci czy egzaminy dyplomowe. Porządkują nasz rytm dnia. Ucieleśniają potrzebę sensu. Rytuały są ważne także z perspektywy motywacji. Dlaczego?
O wykluczaniu, jego przyczynach, skutkach, o przełamywaniu uprzedzeń i budowaniu świata, który nie wyklucza
Z Mają Branką rozmawia dr Dorota Krzemionka
Wygodnie czasem mieć uprzedzenia. Nie zastanawiać się, widzieć świat czarno-biały, unikać pewnych grup ludzi tylko dlatego, że są inni i czuć nad nimi wyższość. Jaką cenę za wygodę wykluczających płacą wykluczeni? Czy można inaczej?
Wyobraź sobie, że jesteś menedżerem w hotelu. W recepcji pojawia się para, obydwoje z zespołem Downa, dorośli. Wyjmują dowody osobiste, pieniądze, chcą wynająć pokój, jednak nie potrafią wypełnić karty meldunkowej. Jak sądzisz, co robisz w tej sytuacji?
Nie każdy człowiek wykluczony społecznie czuje się wykluczony i nie każdy, kto ma poczucie wykluczenia, jest rzeczywiście wykluczany. Skąd się bierze poczucie wykluczenia i do czego może prowadzić?