Miłość do natury, empatia wobec innych ludzi i stan naszego zdrowia są wzajemnie ze sobą powiązane. A kontakt z naturą – jak dowodzą badania – działa jak silny antydepresant, lekarstwo na choroby krążenia i terapia antystresowa.
Miłość do natury, empatia wobec innych ludzi i stan naszego zdrowia są wzajemnie ze sobą powiązane. A kontakt z naturą – jak dowodzą badania – działa jak silny antydepresant, lekarstwo na choroby krążenia i terapia antystresowa.
Współczujący lider jest zazwyczaj bardzo szanowany, staje się autorytetem dla pozostałych członków grupy. Wzbudza „zdrowy respekt”, ponieważ stoi na straży wartości i wymaga ich poszanowania. Może modelować pożądane zachowania i z empatią wspierać otoczenie.
Erich Fromm porównywał miłość do sztuki, która wymaga dyscypliny, koncentracji, cierpliwości, aktywności czy zaangażowania. Możemy się jej nauczyć i możemy ją rozwijać, choćby nawet współczesny świat temu nie sprzyjał.
Z ciekawością jest jak z władzą. Obie bywają nienasycone. We współczesnym świecie nie brak sprzeczności, a każda od nowa pobudza ciekawość. Ta zaś budzi ambiwalencję: cnota to czy wada? Zżera nas czy motywuje do przekraczania granic? Pozwala poznać świat czy skłania do wścibiania nosa w nie swoje sprawy? A może jedno i drugie…
Ciekawość motywowała nas do odkrywania nowych rzeczy i penetrowania nowych środowisk, a te stawały się stymulacją dla mózgu, który rozrastał się i zagęszczał swoje sieci, co z kolei pozwalało odkrywać nowe rzeczy i podbijać nowe środowiska…
W poczekalni u dentysty trudno znaleźć gazetę, w której nie byłoby ani jednej reklamy zabiegów medycyny estetycznej albo chociaż kremu spod znaku anti-aging. Wizjonerzy z Doliny Krzemowej przekonują, że są na dobrej drodze do świętowania Sylwestra 2100, a według naukowców z Harvardu starzenie się to choroba i niedługo będziemy leczyć ją podobnie jak nowotwory. Czy starzenie się we współczesnym świecie wymaga odwagi? Jeśli tak – to jakiej? Tej potrzebnej do popłynięcia pod społeczny prąd czy raczej tej dotyczącej konfrontacji z lękiem?
Wierzę, że empatia jest bardzo cielesna. Jeśli potrafimy być w pełni obecni we własnym ciele, to potrafimy być w kontakcie z drugim człowiekiem. Jeśli zaś nie jesteśmy w stanie dopuścić do siebie własnych głosów, to jak możemy dopuścić do siebie głosy innych?
Kiedy jesteśmy w fazie ostrego zakochania, serce bije nam szybciej, wzrasta poziom adrenaliny, czujemy dreszcze i pojawia się gęsia skórka. Co ciekawe, dokładnie tak samo reagujemy na… zimno. Nasze relacje z innymi zmieniają się pod wpływem temperatury otoczenia. Niekiedy zimno zbliża, innym razem naszym relacjom może się przysłużyć ciepły koc. Od czego to zależy?
Im bardziej pragniemy i potrafimy kochać, tym bardziej otwieramy się na przeżywanie odrzucenia czy zranienie. Możemy oczywiście zamknąć się w pancernym domku i wtedy nie będą mieć do nas dostępu smutek czy głębsze emocje. Ale czy warto?