Większość z nas uważa, że zna siebie dobrze. Przecież wiemy, co lubimy, jakie mamy oczekiwania, plany, marzenia, czego pragniemy. Ale czy na pewno? Często tak nam się wydaje, choć nigdy się nad tym nie zastanawiamy. Nie mamy wprawy w poznawaniu siebie, nikt nas tego nie uczy.
Dział: Na temat
Zbudowanie dobrego i udanego związku od podstaw jest dla większości z nas bardzo trudnym wyzwaniem. Chociaż od małego obcujemy z różnymi ludźmi, żyjemy w mniejszych lub większych grupach społecznych, to są to zupełnie inne relacje niż ta miłosna i partnerska. Nikt nas nie uczy, jak rozmawiać z drugą połową, jak rozwiązywać problemy w związku, jak mówić o swoich potrzebach i problemach, a to przecież podstawowe elementy wpływające na jakość relacji. Jak zatem nauczyć się budować dobry związek?
Żyjemy w kulturze, która wspiera, a czasami nawet narzuca nam wspinanie się po szczeblach kariery, pogoń za lepszym autem, domem, noclegiem w ekskluzywnym hotelu za co najmniej 2000 zł za dobę. Wszystko po to, aby mieć się czym pochwalić i zabłyszczeć. Często budujemy w ten sposób wizerunek ludzi żyjących bezstresowo, którym wszystko się udaje. Wręcz unikamy stresu za wszelką cenę, dążymy do bezstresowego życia, pracy i utrzymywania spokoju i uśmiechu przez cały czas.
Stres jest zjawiskiem na tyle zaskakującym, że choć jest nam powszechnie znany, to już sama próba zdefiniowania, czym tak naprawdę jest, przysparza sporo trudności. Czy jest to coś, czego należy unikać za wszelką cenę w myśl: „Stres to cichy zabójca”, a może jednak stanowi reakcję, której pojawienie się ma głębszy sens?
Zdecydowana większość rodziców chce, aby ich pociechy były samodzielne i asertywne. Jeśli jednak karcą swoje dzieci za takie cechy na co dzień, to mogą one poczuć się winne w sytuacjach, gdy spróbują „zrobić coś po swojemu”. W konsekwencji staną się uległe i stłumią własne potrzeby tylko po to, aby uzyskać akceptację ze strony innych.
„Znaleźć siebie to nieprosta sprawa. Kto wie, czy nie najtrudniejsza ze wszystkich spraw, jakie człowiek ma do załatwienia na tym świecie” – pisze Wiesław Myśliwski w Traktacie o łuskaniu fasoli. Na różne sposoby szukamy siebie, różne drogi nas ku sobie prowadzą. Która z nich jest trafniejsza?
Ktoś, kto zawsze idzie słuszną drogą i nigdy nie popełnia błędów, przypomina antylopę, która zamiast cieszyć się wolnością życia na sawannie, wybiera bezpieczną zagrodę w ogrodzie zoologicznym. Czy chcemy tak żyć, rezygnując z wyzwań, twórczych poszukiwań i radosnego odkrywania nowych ścieżek? Czy uniknięcie ryzyka i bólu związanego z ewentualnym niepowodzeniem nam to wszystko zrekompensuje?
Droga przez życie jest sumą naszych doświadczeń i stawianych nam wymagań. Nie zapominajmy jednak, że warto, aby składały się na nią również nasze wartości i cele, do których sami pragniemy dążyć. Jak zwalczyć wewnętrznego Superkrytyka i wyjść z więzienia, które stworzył z gromadzonych wobec nas oczekiwań?
Chcemy być wolni, cenimy autonomię, a jednak jesteśmy w stanie z niej zrezygnować. Co tak naprawdę się za tym kryje i jak rozumiemy naszą potrzebę wolności?
Wszystko, czego w życiu doświadczamy, buduje naszą wewnętrzną wolność, odwagę, a także kształtuje naszą dorosłość. Będziemy prawdziwie wolni, jeśli staniemy po swojej stronie i damy się prowadzić pragnieniom. Jak się nie zgubić?
Jak powszechnie wiadomo, zdrowy sen jest podstawą właściwego wypoczynku każdego z nas. Ma on ogromny wpływ na nasze samopoczucie, produktywność i chęć działania, jednak większość z nas nieświadomie obniża jego jakość poprzez niewłaściwe nawyki, takie jak nadużywanie urządzeń emitujących niebieskie światło (smartfony) czy brak czasu przeznaczonego na wyciszenie organizmu przed snem.
Pragniemy myśleć o naszych przyjaźniach, że są jedyne w swoim rodzaju, a o miłości, że wydarzyła się zrządzeniem gwiazd. Ale nawet coś tak pozornie niematerialnego jak emocjonalna bliskość można z powodzeniem dziś badać przy pomocy metod neuroobrazowych. I z szansy tej od lat korzystają uczeni, mimo że zaglądanie za kulisy społecznego mózgu może się jawić niczym odbieranie niezwykłości temu, co na pozór wymyka się rozumowi.