„Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem” - te słowa rockowej ballady zachwycały pod koniec lat osiemdziesiątych wielu Polaków. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że większość z nas bardziej kocha wolność niż ją rozumie. Może rozumieć jej wcale nie chcemy - wystarczy nam, że ją kochamy? Wierzymy, że dzięki niej nasze życie się odmieni, a my staniemy się lepsi i piękniejsi... Choć o wolności śpiewamy i ustawiamy ją w parze z cnotami, to na co dzień uczymy się żyć w niewoli - wymieniamy kupony wolności na bezpieczeństwo i wygodę. Mówimy: muszę, tak trzeba, nie mam wyjścia! Sami zamykamy się w schematach, przywykamy do murów. A jednak tęsknimy, by choć przez chwilę poczuć się wolnymi. Co nam przeszkadza, by stać się takimi naprawdę?