„Znaleźć siebie to nieprosta sprawa. Kto wie, czy nie najtrudniejsza ze wszystkich spraw, jakie człowiek ma do załatwienia na tym świecie” – pisze Wiesław Myśliwski w Traktacie o łuskaniu fasoli. Na różne sposoby szukamy siebie, różne drogi nas ku sobie prowadzą. Która z nich jest trafniejsza?
Autor: Ewa Trzebińska
Marzyciele czują i zachowują się tak, jak gdyby zdobyli już to, na czym im zależy. I dlatego nie starają się zbyt mocno, aby zdarzyło się to naprawdę.
Jeśli jako dziecko przeżyliśmy fizycznie, to znaczy, że ktoś musiał nas choć trochę kochać. I to „trochę miłości” zostawiło ślad w naszej osobowości, nawet jeśli jest on niewielki, głęboko zakopany.
Na poczucie szczęścia składa się bilans negatywnych i pozytywnych emocji, smutków i radości. Ten bilans jest charakterystyczny dla danej osoby, każdy ma jakiś wrodzony, uwarunkowany biologicznie pułap przeżywania pozytywnych emocji. Szczęśliwsi niż zaprogramowała nas natura możemy być krótko - mówi profesor EWA TRZEBIŃSKA. Prof. dr hab. EWA TRZEBIŃSKA jest psychologiem klinicznym, kieruje Instytutem Psychologii Klinicznej i Katedrą Psychologii Pozytywnej w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Zajmuje się zdrowiem psychicznym i jego emocjonalnymi przesłankami, a także zaburzeniami osobowości. Autorka wielu książek, dwie ostatnie to Psychologia pozytywna i Szaleństwo bez utraty rozumu. Z badań nad zaburzeniami osobowości.
Czy można obyć się bez ja? To ono pozwala nam zrozumieć siebie i świat, jest najistotniejszą siłą sprawczą, ono generuje osobiste cele i sposoby ich realizacji. Czy można więc nie mieć ja lub je stracić?
W marzeniach możemy wszystko. Zdobywamy zaszczyty, robimy karierę. W marzeniach możemy być kimś, kim zawsze pragnęliśmy być. Czasem marzenia pomagają nam realizować cele, a czasem oddalają nas od spełnienia. I od siebie.
Narzeczony przed ślubem przeżywa mieszane emocje. Narzeczonej wydaje się to okropne. Ale z punktu widzenia narzeczonego ta ambiwalencja jest ważnym sygnałem i może przynieść mu korzyści - twierdzi Ewa Trzebińska.