Ślad miłości

Na temat Rodzina i związki

Jeśli jako dziecko przeżyliśmy fizycznie, to znaczy, że ktoś musiał nas choć trochę kochać. I to „trochę miłości” zostawiło ślad w naszej osobowości, nawet jeśli jest on niewielki, głęboko zakopany.

Dorota Krzemionka: Kim są osoby ważne w Pani życiu?
Ewa Trzebińska: Na pewno są nimi moi rodzice, ich wpływ z biegiem czasu coraz bardziej doceniam. Potem byli nauczyciele, mąż, dzieci, przyjaciółki; na każdym etapie życia mogę wymienić kogoś, kto był dla mnie ważny i komu zawdzięczam coś, co się we mnie wpisało. Ale wszystko zaczęło się od rodziców, oni na nas wpływają, przynajmniej przez pierwsze mniej więcej dwadzieścia lat, gdy najczęściej jeszcze mieszkamy razem i jesteśmy od nich zależni. Ale potem też towarzyszą psychicznie, do nich się odwołujemy. Gdy nie wiemy, jak postąpić, myślimy: Co mama by powiedziała? – odpowiedź sama wyskakuje i widzimy, że jest dobra.
Z upływem lat odkrywamy, jak bardzo stajemy się podobni do naszych rodziców, choć nie zawsze chcielibyśmy.
Niektórzy rzeczywiście traktują to jako niepowodzenie. Jest taka reklama – chłopczyk patrzy na swoją krzątającą się rodzinę i stwierdza: ja to wszystko inaczej zrobię. Podobnie jak on przyrzekamy sobie czasem, że będziemy inni niż nasi rodzice, inaczej ułożymy sobie życie.

Nawet gdybyśmy chcieli, nie jesteśmy w stanie uciec od rodzicielskich wzorców. Dlaczego?
To, jacy jesteśmy, związane jest z naszą osobowością. Ona zaś kształtuje się na bazie z jednej strony doświadczeń życiowych, a z drugiej – predyspo[-]zycji biologicznych. Jedne i drugie są mocno uwarunkowane tym, jacy są nasi rodzice. Przekazują nam zadatki biologiczne, które są fundamentem osobowości, a także od pierwszych dni organizują nasze życie, warunkując to, czego doświadczamy. Oni mają uprzywilejowaną pozycję wśród różnych ludzi, którzy wpływają na naszą osobowość, bowiem są pierwsi. A im wcześniejsze doświadczenia, tym mocniej nas kształtują.

Dlaczego ten fundament jest tak ważny?
Podstawowe cechy osobowości określają nasze ogólne nastawienia, oczekiwania, sposób reagowania na zdarzenia. Co więcej, jak wykazuje amerykański psycholog Dan McAdams, osobowość ma strukturę warstwową, czyli kolejne cechy osobowości powstają w nawiązaniu do tych, które ukształtowały się wcześniej.

O jakich warstwach osobowości mówimy?
Zgodnie z transteoretycznym modelem rozwoju osobowości, jaki McAdams opisuje w książce The Art and Science of Personality Development, u podstaw osobowości leżą cechy, które mają silne uwarunkowania biologiczne, na przykład te należące do Wielkiej Piątki, a także te, które kształtują się w najwcześniejszych relacjach społecznych, jak na przykład style przywiązania. Określają one nasze emocje i bezpośrednie reakcje na zdarzenia, a więc to, w jaki sposób działamy i odgrywamy role społeczne. Dzięki tym cechom stajemy się aktorami na scenie życia, one wyznaczają, jak będziemy postępować w różnych sytuacjach.
Potem rozwijają się cechy, które czynią z nas, jak mówi Dan McAdams, agentów swoich pragnień, potrzeb i zamierzeń. Wyartykułowane, stają się naszymi celami życiowymi i wartościami. Dążąc do ich zaspokajania, rozwijamy także cechy potrzebne do ich kontrolowania i dokonywania wyboru, usprawniania działania, by osiągnąć to, co dla nas ważne. Do takich cech należy m.in. samoocena – kształtuje się przekonanie, na co nas stać, czy mamy podstawy, by stawiać sobie wysokie cele i wierzyć, że uda nam się je osiągnąć. Trzeba też pamiętać, że nasza osobowość do...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI