Pewien chłopak w ramach wypracowania z języka polskiego opisywał kontakty seksualne z kobietami. Nauczycielka znosiła tę sytuację do czasu, gdy opisał seks z nią. Wtedy dopiero poinformowała o tym dyrektora i w konsekwencji ucznia wyrzucono ze szkoły. W radiu słyszałam dyskusję o tym, czy postąpiono słusznie. Jednak nikt wówczas nie zapytał, co temu chłopcu mogło się zdarzyć, że w taki sposób się zachowywał. Nauczyciele plastyki są zaskoczeni, gdy dzieci rysują wyraźnie zaznaczone genitalia. Źle mówi się o dziewczynkach dziesięcio-, dwunasto- czy czternastoletnich, gdy ubierają się jak dorosłe kobiety, w sposób zagrażający ich bezpieczeństwu, oraz posługują zbyt dorosłym lub wulgarnym językiem. Sytuacje takie zazwyczaj wyjaśnia się wpływem „dziewczęco-kobiecych” czasopism lub agresji w filmach. Środowisko stwierdza, że to po prostu zły lub podatny dzieciak i nikt nie zastanawia się nad tym, że może on być brutalnie skrzywdzony.
Autor: Redakcja
Rozmowa z psychologiem, specjalistą z zakresu m.in. psychologii zdolności, profesorem Andrzejem E. Sękowskim
Czy dysleksja to aby nie "taka moda"? Jak to się dzieje, że aż tyle dzieci otrzymuje zaświadczenia o dysleksji? Czy przyczyn dysleksji rzeczywiście można upatrywać w nieprawidłowościach funkcjonowania mózgu? Wiele takich pytań ostatnio pojawia się w prasie oraz mniej lub bardziej formalnych dyskusjach. Autorka wychodzi naprzeciw plotkom i dysputom: przedstawia współczesne poglądy na temat przyczyn dysleksji oraz pokazuje, na czym polegają kłopoty definicyjne i trudność w diagnozowaniu tego zaburzenia. Wskazuje także na potrzebę wdrożenia w życie nowych metod opartych o najświeższe odkrycia w dziedzinie neurobiologii dysleksji, aby działania na rzecz osób nią dotkniętych prowadziły do rzeczywistej poprawy ich funkcjonowania.
W ankietach i listach, które od Was otrzymujemy, powtarzają się prośby o publikowanie scenariuszy lekcji. Wychodzimy naprzeciw tym życzeniom. Jednocześnie ogłaszamy konkurs na scenariusz lekcji wychowawczej opartej na wiedzy z zakresu psychologii. Przypominamy, że aby scenariusz spełniał wymogi formalne, musi zawierać: temat, poziom nauczania, ilość jednostek lekcyjnych, cele, metody, formy pracy, pomoce dydaktyczne, przebieg lekcji oraz komplet załączników niezbędnych do jej przeprowadzenia (karty pracy, tabele, ćwiczenia itp.).
Polska szkoła coraz mocniej wpisuje się w model narcystycznej kultury. Wartość danej instytucji mierzy się dziś liczbą laureatów olimpiad i absolwentów, którzy dostali się na studia, czyli weszli do wąskiego grona "lepszych". Pozostali (a jest ich większość) często kończą naukę z poczuciem, że im się nie udało. Widmo sukcesu unosi się nad szkołą jak uśmiechnięty wampir. A przecież "wygranie życia" wcale w prosty sposób nie zależy od powszechnie rozumianego sukcesu. O tej oczywistości nikt zdaje się nie pamiętać. Poniższy tekst jest wyrazem niepokoju o kształt i losy dzisiejszej szkoły, a także – w szerszym kontekście – o naszą współczesną kulturę, której szkoła zawsze była i jest niezbywalną częścią.
Konformistami są uczniowie, konformistami są nauczyciele - prawdopodobnie nie ma świecie osoby, która nie przejawia zachowań konformistycznych w ścisłym znaczeniu tego słowa. Należy jednakże pamiętać, że nie zwalnia to nas z obowiązku myślenia. Zwłaszcza wtedy, gdy konsekwencje naszych działań dotykają nie tylko nas, ale i osoby w jakikolwiek sposób od nas zależne.
Dobrze przygotowane plany pracy, jasno określone zadania, pokazywanie sposobów ich rozwiązywania, umiejętność słuchania, okazywanie zainteresowania – to tylko niektóre elementy złożonego mechanizmu wzbudzania motywacji. Nauczyciel, który potrafi to robić, może być spokojny o efekty swojej pracy i osiągnięcia uczniów.
Jestem dyslektykiem. Piszę ten tekst z nadzieją, że moja historia pomoże rodzicom i nauczycielom dzieci z dysleksją w pracy z takimi osobami jak ja.
Dorośli często krzywdzą dzieci niezamierzenie, nie zdając sobie z tego nawet sprawy, a nieraz - paradoksalnie - uważając, że robią to dla ich dobra. Gdyby było inaczej, należałoby zakładać złą wolę rodziców, nauczycieli, opiekunów... Krzywdzenie dzieci niejako "przy okazji" można nazwać agresją "nie wprost".
Jeżeli uczeń ma problemy w nauce, to znaczy, że nauczyciel zastosował nieefektywne strategie nauczania. Mówi o tym neuropedagogika, oparta na nowych badaniach dotyczących indywidualnych preferencji uczniów. Już niedługo zdolności ucznia nie będzie się mierzyć ilorazem inteligencji, nieużyteczne staną się etykietki: mądry uczeń, głupi uczeń.
Mediacje szkolne mogą stać się nową metodą wychowawczą, alternatywą dla dotychczasowego systemu wychowawczego. Odciążają bowiem nauczyciela z niewdzięcznej roli sędziego i kata, a uczniom dają szansę prawdziwego zrozumienia przyczyn konfliktu i sprawiedliwej rekompensaty. Szkolne punkty mediacji dopiero wchodzą do szkół, ale ogromne zainteresowanie nimi każe myśleć z optymizmem o przyszłości tej formy radzenia sobie z konfliktami.
Jak oduczyć dziecko przeklinania i wulgarnego zachowania? Wybór metody zależy od tego, dlaczego i po co używa takiego słownictwa. Inaczej postępujemy z dziećmi, którym zdarzyło się to po raz pierwszy, a inaczej z tymi, które traktują przekleństwa jak przerywnik...