Czy to naprawdę moja uczennica?

Wstęp

Rozmowa z pedagogiem i seksuologiem, międzynarodowym autorytetem w dziedzinie pedagogiki seksualnej, prof. Zbigniewem Izdebskim

Dr hab. Zbigniew Izdebski jest profesorem Uniwersytetu Zielonogórskiego, kierownikiem Zakładu Poradnictwa Młodzieżowego i Edukacji Seksualnej UZ. Pracuje także w Katedrze Biomedycznych Podstaw Rozwoju i Wychowania Uniwersytetu Warszawskiego, jest kierownikiem Podyplomowego Studium Wychowania Seksualnego UW.

Paulina Andrzejczyk: – Dlaczego nauczyciele nie potrafią rozmawiać z uczniami o zagrożeniach przemocą seksualną? Na jakie bariery natrafiają?
Prof. Zbigniew Izdebski: – Te bariery związane są z tym, że nauczyciele w zdecydowanej większości nie podejmują tematyki dotyczącej seksualności dzieci i młodzieży. Od lat temat ten jest w Polsce szalenie zaniedbany. Nauczyciele są do niego słabo przygotowani, czasem wcale. Czyli sami mają małą wiedzę w tym zakresie. Stąd pewna grupa tematów zaliczana jest przez nich do „niewygodnych”. Po drugie, nauczyciele sami niewiele wiedzą na temat niektórych zagrożeń – na przykład tych związanych z Internetem. Często, podobnie jak rodzice uczniów, odnoszą wrażenie, że dzieci dużo sprawniej korzystają z Internetu. Mając to poczucie, wolą pewnych kwestii nie podejmować, nawet na poziomie ogólnym.

– Jeżeli jednak nauczyciel zdecyduje się poruszyć trudny i drażliwy dla niego temat, czy to wobec uczniów, czy rodziców na wywiadówce, czym powinien się kierować? W jaki sposób o tym mówić?
– To ważne pytanie. Mój apel do nauczycieli sformułowałbym następująco: niech w przekazach dotyczących seksualności człowieka, kierowanych do dzieci, pojawiają się najpierw treści, które pokazują ludzką seksualność w kategoriach pozytywnych! Trzeba przedstawiać naszą seksualność jako składową rozwoju osobowości człowieka. Pokażmy to, co piękne, co jest normą w jego dojrzewaniu psychoseksualnym. W polskich szkołach powinno się zacząć uczciwie realizować tematykę dotyczącą wychowania seksualnego. Jestem przekonany, że właściwe jej realizowanie jest formą ochrony dziecka przed przemocą seksualną, w tym także przed pornografią i prostytucją dziecięcą. Żeby młodzież zrozumiała, dlaczego ludzie zachowują się i reagują w taki a nie inny sposób, musi mieć najpierw wiedzę na ten temat. Dopiero na bazie owej pozytywnej wiedzy powinniśmy pokazywać uczniom to, co patologiczne, zagrażające, jeżeli chodzi o intencje osób drugich wobec dzieci. Wtedy można wytłumaczyć, że czasem intencją osoby dorosłej jest wchodzenie w relacje seksualne z dzieckiem, realizowanie jego kosztem swoich pragnień i seksualnych potrzeb.

– Jakie są konsekwencje braku takiej wiedzy?
– Obawiam się, że jeżeli nie będziemy mieli w szkole właściwego wychowania seksualnego, tylko przekażemy dzieciom „na dzień dobry” informacje o przemocy seksualnej, zagrożeniach dotyczących Internetu, to pokażemy ludzką seksualność w krzywym zwierciadle. To jest rzecz szalenie niekorzystna z punktu widzenia rozwoju psychoseksualnego dziecka. Ono powinno wiedzieć, że choć istnieje pewna grupa ludzi, których zachowania seksualne mają charakter patologiczny, to jest to tylko pewien wycinek, z którego istnienia po prostu trzeba sobie zdawać sprawę.

– Czy takie seksualne zagrożenie, jak dziecięca i młodzieżowa prostytucja, to w istocie wielki problem w naszym kraju?
– Skalę tego zjawiska w Polsce trudno określić, bo źródła policyjne wskazywać mogą na przykład, że zarejestrowanych prostytuujących się nieletnich jest tylko około 200. Ale to są dane policyjne, mówiące o rejestracji dzieci, które zostały „przyłapane” na tym procederze. Tymczasem od momentu pojawienia się Internetu określenie skali zjawiska prostytucji dziecięcej jest o tyle trudne, że pewna grupa nastolatków nawiązuje kontakty ze swoimi klientami w sposób bezpośredni. Badania pokazują, że prawie 40 procent dzieci, które „buszują” po Internecie, otrzymuje propozycje o charakterze erotycznym. Oferta erotycznych spotkań, z którą młodzi użytkownicy Internetu mają do czynienia, jest ogromna.

– Zbliżają się wakacje. To taki czas, kiedy nasi podopieczni wyjeżdżają na kolonie, obozy, wycieczki. Zawierają nowe znajomości, bawią się w dyskotekach i klubach. Media ostrzegają przed przypadkami wykorzystania seksualnego podczas takich imprez. Bywa, że dziewczyna nieświadomie wypija napój „zaprawiony” narkotykiem. Często dziewczyny te zostają upro...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI