Dostrzegamy samotność ludzi starych, niepełnosprawnych, bezdomnych. Ale samotność dziecka? Przecież dzieciństwo wydaje się raczej czasem szkolnych i podwórkowych przyjaźni, zabaw w rówieśniczym gronie, okresem troskliwej obecności opiekunów. Jarosław Jagieła pokazuje odmienne oblicze dzieciństwa i wczesnej młodości. Pisze o trudnościach w nawiązywaniu kontaktów z innymi, o zaburzeniach zachowania młodych ludzi. Nakreśla specyfikę dziecięcej samotności w szkole, rodzinie, grupie rówieśniczej. Autor przedstawia modelowe typy "szkolnych samotników" i radzi, jak im pomóc.
Autor: Redakcja
Każdy z nas chodził kiedyś do szkoły. Jakie mamy wspomnienia z tego okresu? Szkolne fartuszki, elementarz, dziewczynki siedzące w ławkach z dziewczynkami, a chłopcy z chłopcami, osobne lekcje „wychowania technicznego”, na których chłopcy uczyli się przybijać gwoździe, a dziewczynki gotować. Być może słyszeliśmy od nauczycieli, że chłopcy lepiej niż dziewczynki radzą sobie z przedmiotami ścisłymi, za to mają trudności w przedmiotach humanistycznych, i że nic na to nie można poradzić, bo to naturalne. Tymczasem to wcale naturalne nie jest. Mamy do czynienia ze stereotypowym wyobrażeniem, samospełniającą się przepowiednią, której skutki odczuwać możemy przez całe życie.
Gdy dziecko ma pierwszy raz iść do szkoły, zazwyczaj już coś o niej wie. Wiele na jej temat słyszało od starszego rodzeństwa, rodziców, pani w przedszkolu i kolegów z podwórka. Dlatego każde dziecko ma jakieś własne przemyślenia dotyczące szkoły i czegoś od niej oczekuje. Autorka zachęca nauczycieli do refleksji nad dziecięcymi życzeniami i pragnieniami związanymi ze szkołą oraz do wykorzystania tej wiedzy w działaniach dydaktycznych i wychowawczych.
Rodzice i nauczyciele chcą tego samego: dobra swoich podopiecznych. Chcą ich jak najlepiej przygotować do samodzielnego, przynoszącego satysfakcję życia. Jednak w konkretnych sytuacjach mogą odmiennie rozumieć to dobro, mieć różne pomysły na rozwiązanie problemów, stosować inne style wychowania. Nauczyciele mogą wiele zrobić, żeby mimo tych różnic dojść do porozumienia z rodzicami.
Czas najwyższy zburzyć mit, że agresji w szkole zaradzić można przez uniwersalne, systemowe rozwiązania władz oświatowych, zatrudnianie specjalistów w szkołach, angażowanie firm ochroniarskich i zaostrzanie regulaminów. Przeciwdziałanie agresji to proces długofalowy i wielopłaszczyznowy. Wymaga dużej wiedzy i wysokiej świadomości nauczycieli, nie tylko w zakresie patologii społecznych w szkole.
Edukacja stoi przed ścianą i już nie może iść do przodu. Trzeba więc zmienić kierunek. Ocenianie kształtujące daje nadzieję na dobry kierunek zmian. Jest bardzo efektywnym sposobem podnoszenia osiągnięć uczniów, szczególnie mających trudności w nauce. Skutecznie przygotowuje młodych ludzi do uczenia się przez całe życie, co jest konieczną umiejętnością we współczesnym świecie.
Wagary są odzwierciedleniem kryzysu, jaki przeżywa szkoła. Wagarują uczniowie słabi i uczniowie bardzo dobrzy. Przyczyny są bardzo różne: stres, lęk, niechęć do szkoły, chęć rozrywki. Przyczyn należy szukać w szkole i w środowisku rodzinnym ucznia. Jak zmierzyć się z tym problemem? Jak pomóc uczniom lekceważącym obowiązek szkolny?
Obowiązujący w polskiej szkole system pracy i ocen wyraźnie preferuje dziewczęta, ponieważ kładzie nacisk na systematyczność, cierpliwość, grzeczność, spokój na przerwach. Chłopcom trudno się do tych wymogów dostosować, zwłaszcza w okresie dorastania, gdy rozpiera ich energia. Poza tym zdecydowanie lepiej radzą sobie z konkretnymi projektami, wymagającymi dużej mobilizacji, niż z systematyczną nauką. Nauczyciele, ale także rodzice, muszą wiedzieć, że nieco inaczej przebiega proces socjalizacji chłopców niż dziewcząt - chłopcom po prostu trzeba poświęcić nieco więcej uwagi niż dziewczętom. Ważne też jest, aby odrzucić myślenie stereotypowe w wychowaniu - twierdzi profesor Wojciech Pisula.
Szkoła nie tylko inaczej traktuje chłopców i dziewczęta, ale sprawia, że te naturalne różnice stają się większe niż powinny. Dziewczynki w szkole uczą się bierności i zależności, natomiast chłopcy w toku uczenia się zdobywają doświadczenia, które pomagają im stać się pewnymi siebie, rywalizacyjnymi i niezależnymi. Co to są stereotypy płciowe i jak w wychowaniu uniknąć stereotypowości?
Co to znaczy skuteczna edukacja? Wiele osób powiedziałoby, że to po prostu atrakcyjna edukacja. Przekonanie to leży zapewne u podłoża coraz częstszego stosowania w nauczaniu metod aktywizujących. Metody te bez wątpienia podnoszą atrakcyjność nauki, ale czy czynią proces nauczania skutecznym? Niekoniecznie. Atrakcyjne techniki i metody nauczania to przecież jedynie środki, które mogą, ale nie muszą, doprowadzić do właściwego efektu.
Trudno pojąć, że inteligentna osoba może mieć trudność ze stwierdzeniem czy 9 jest większe od 6 i musi to policzyć na palcach. Że nie może zapamiętać tabliczki mnożenia i nie wie ile ma zapłacić za dwa kilo jabłek. A jednak są takie osoby - dyskalkulicy - i nie jest ich mało.
Uczniowie dyskalkulicy przeżywają gehennę na matematyce, a dorośli często interpretują porażki dzieci jako przejaw złej woli lub lenistwa... i serwują kary. A wtedy matematyka zamienia się w prawdziwe piekło! Jak więc znaleźć klucz do zrozumienia ucznia z dyskalkulią i pomóc mu odnaleźć się w gąszczu cyfr, liczb i operacji matematycznych?