Wagary ponad miarę

Wstęp

Wagary są odzwierciedleniem kryzysu, jaki przeżywa szkoła. Wagarują uczniowie słabi i uczniowie bardzo dobrzy. Przyczyny są bardzo różne: stres, lęk, niechęć do szkoły, chęć rozrywki. Przyczyn należy szukać w szkole i w środowisku rodzinnym ucznia. Jak zmierzyć się z tym problemem? Jak pomóc uczniom lekceważącym obowiązek szkolny?

Dla wielu uczniów szkoła jest miejscem, w którym często przeżywają stresy, lęki i obawy, o którym mówią z niechęcią lub lekceważeniem. W ostatnich latach, mimo wprowadzonej reformy, szkolnictwo przeżywa kryzys. Jego przejawem jest realny spadek autorytetu szkoły jako instytucji wychowującej młode pokolenie, nasilenie się różnego rodzaju zachowań patologicznych wśród młodzieży uczącej się (sięganie po alkohol i narkotyki, zachowania agresywne, mobbing itp.), ale też lekceważenie obowiązku szkolnego. Wspomniany kryzys należy rozpatrywać w kontekście przemian politycznych i społecznych, trwających w naszym kraju od kilkunastu lat. Wydaje się, że ta perspektywa pozwala na poprawne i wszechstronne zdiagnozowanie najtrudniejszych problemów współczesnej szkoły, do których należą między innymi wagary.
Wagary to nieusprawiedliwione i samowolne opuszczanie zajęć szkolnych, a tym samym łamanie postanowień regulaminu szkolnego. W opinii nauczycieli i samych uczniów stają się zjawiskiem powszechnym, co oznacza, że problem ten wyraźnie wykracza poza ściśle określoną grupę tzw. uczniów słabo uczących się.

Jakie są przyczyny wagarowania? Co młodzież robi podczas wagarów? Jak na wagary reagują rodzice i nauczyciele? Odpowiedzi na te pytania pochodzą ze źródeł internetowych, jak również z ankiety własnej, przeprowadzonej wśród 50 uczniów gimnazjów i liceów z Kłodzka i Wrocławia.
Młodzież gimnazjalna i licealna najczęściej wskazuje trzy przyczyny wagarowania: obawa przed negatywną oceną (unikanie sprawdzianów, nieprzygotowanie do lekcji, brak zadań domowych); nudne lekcje i nudni nauczyciele („Musi być większy luz i przede wszystkim szkoła musi zachęcać uczniów, żeby się chciało do niej chodzić”; „Głupie lekcje”), niechęć do nauczyciela oraz przyjemność czerpana z wolnego czasu („Nie chce mi się chodzić do szkoły”; „Mam ciekawsze zajęcia”; „Nie chce mi się siedzieć na lekcjach”; „Chodzę na wagary, bo lubię” itp.). Rzadziej wymieniane są: załatwianie ważnych spraw, uleganie namowom kolegów, traktowanie lekcji jako czegoś nieistotnego czy spontaniczny pomysł opuszczenia lekcji, podejmowany pod wpływem chwili. Bliższe przyjrzenie się trzem powszechnie wymienianym przyczynom wagarowania ujawnia dość zróżnicowany obraz tego zjawiska, a tym samym konieczność podjęcia różnych środków zaradczych.

Strach przed „pałką”


Jeżeli tak wielu uczniów ucieka ze szkoły, bojąc się negatywnych ocen, to warto zastanowić się nad sensem oceny szkolnej i szansą uczniów na odniesienie sukcesu edukacyjnego. Oceny szkolne w swojej istocie powinny być wskaźnikiem poziomu wiedzy ucznia z danego przedmiotu. Ich głęboki sens zawiera się w sygnalizowaniu zaległości szkolnych, co powinno wzbudzać refleksję nad charakterem braków edukacyjnych, ich przyczynami i możliwościami ich nadrobienia. Dlatego bardzo ważna jest umiejętność udzielania uczniowi dokładnej informacji zwrotnej, zawierającej rzeczowe omówienie błędów i braków w opanowywanym materiale, wskazanie sposobów pracy nad tymi błędami i zasygnalizowanie gotowości do udzielenia dodatkowej pomocy. W ten sposób dziecko uczy się, że ocena nie jest karą, a nauczyciel staje się kimś życzliwym i wspierającym.
Jeżeli nauczyciel widzi, że wagary są utrwalonym sposobem radzenia sobie przez ucznia ze strachem przed negatywną oceną, to powinien z tej sytuacji wyciągnąć co najmniej dwa ważne wnioski: uczeń nie widzi możliwości samodzielnego poradzenia sobie z problemem zaległości edukacyjnych; kolejne absencje doprowadzą do szybkiego narastania dalszych braków. Dlatego bardzo ważne jest „wyłapanie” tego zjawiska w jego początkowej fazie, aby nie dopuścić do sytuacji, gdy wagary po prostu się opłacają, a przyjemność z nich płynąca co najmniej równoważy ewentualną karę. Już w szkole podstawowej uczniowie w ten właśnie sposób radzą sobie ze strachem przed oceną niedostateczną, a w gimnazjum utrwalają taki sposób postępowania. Ci, którzy wagarują ze strachu przed złą oceną, często zaliczani są do grupy uczniów słabych, z licznymi niepowodzeniami szkolnymi, powtarzających klasę. Najczęściej nie mają również dostatecznego wsparcia w rodzinie, bardzo często żyją w rodzinach dysfunkcyjnych. Dlatego szkoła musi wypracować zwarty system pomocy uczniom słabym, w którym powinno znaleźć się miejsce na wsparcie emocjonalne, merytoryczne czy materialne – w zależności od potrzeb. Tacy uczniowie wymagają indywidualnego traktowania.

Z lęku przed ocenami niedostatecznymi wagarują nie tylko uczniowie słabi. Ci z dobrymi ocenami również mogą uciekać się do podobnych sposobów. Nie wpływa to aż tak bardzo na ich proces uczenia się i wyniki w nauce, ale na pewno nie przyczynia się do wyrobienia u dziecka odpowiedzialności i obowiązkowości.
Bardzo ważnym warunkiem przynajmniej względnego powodzenia procesu dydaktycznego jest potrzeba odniesienia przez ucznia sukcesu edukacyjnego. Dlatego nauczyciel powinien umożliwić swoim uczniom doświadczanie takiego sukcesu. Łatwo bowiem zniszczyć wszelką nadzieję, a znacznie trudniej ją odbudować i utrwalać. Potrzebne są różne, czasem niekonwencjonalne, sposoby rozliczania uczniów z ich osiągnięć. Dla przykładu mogą to być uzgodnione wcześniej z uczniami: zwolnienia z oceny niedostatecznej (na wzór terminów zerowych na wyższej uczelni), czyli niewpisywanie pierwszej oceny niedostatecznej z kl...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI