Przychodzi Polak do psychiatry i pyta: „Panie doktorze, co mi dolega?”. To nie żart, ale rzeczywistość - coraz częściej decydujemy się na wizytę u specjalisty. Czy wzrasta nasz niepokój o zdrowie psychiczne, czy też choroba psychiczna, jeszcze niedawno wstydliwa, jest teraz „trendy”? Głąb, świr, leń, szaleniec, smutas, tchórz - to określenia, które na pewno obrażają. Ale zupełnie inaczej brzmią: dyslektyk, facet w depresji, ona ma taką fobię... To przecież zaburzenia, o których wiele się mówi, a cierpią na nie nawet celebryci.