Przed każdą wywiadówką przeżywam męki. Na myśl o zbliżającym się terminie zaczynam czuć się fatalnie i najchętniej poszłabym wtedy na zwolnienie. Niektórzy rodzice są w porządku, ale większość przychodzi do szkoły z pretensjami i wszystko ma nam za złe. Gdy staję z nimi oko w oko, serce kołacze mi jak oszalałe. Nie mam z kim o tym pogadać, a sama jakoś nie potrafię poradzić sobie z tym problemem. Aneta G., nauczycielka z Zielonej Góry