Każdy z nas ma potrzebę bycia ważnym. Chcemy czuć się doceniani i dobrze postrzegani. Problem pojawia się, kiedy ta potrzeba staje się dominująca, a my zaczynamy dopasowywać siebie i swoje zachowania do oczekiwań innych, chcąc zasłużyć na pochwałę i uniknąć krytyki.
Jak ucieczkę przed krytyką zamienić w samoakceptację?
Dział: Trening psychologiczny
Każde dziecko potrzebuje bezpiecznej bazy w postaci kochającego opiekuna, z którego ramion wyrusza w nieznany, ekscytujący świat. Jeśli w dzieciństwie nie otrzymaliśmy troski, współczucia i życzliwości, w dorosłym życiu trudniej nam rozumieć i akceptować swoje emocje, radzić sobie ze stresem i życiowymi zakrętami. Możemy jednak ćwiczyć stawanie się dla samego siebie rodzicem, jakiego nie mieliśmy w dzieciństwie, rozwijać silną i zdrową, opiekuńczą część własnego Ja.
Gdy kochamy, ale nie jesteśmy w stanie stworzyć szczęśliwej relacji, gdy ilość negatywnych emocji, których doświadczamy od partnera, przytłacza nas, gdy nie wiemy, czego się spodziewać po drugiej osobie, która ma ciągłe wahania nastroju i niekontrolowane wybuchy złości, gdy czujemy, że nasz związek to emocjonalny rollercoaster – możliwe, że nasz partner jest „borderem”. Co to oznacza? Czy powinniśmy oddalić się, czy walczyć o nasz związek? Zaburzenie osobowości to nie wyrok ostateczny. Jak sobie radzić w związku z osobą dotkniętą borderline?
Samoakceptacja w dzisiejszych, opresyjnych dla ciała czasach jest aktem prawdziwej odwagi. Bycie w dobrej relacji ze swoim ciałem daje energię, zdrowie – również psychiczne – i siłę do samorealizacji. Kiedy przestajemy się koncentrować na „niedoskonałościach” swojego ciała, zyskujemy sporo przestrzeni na myślenie o rzeczach ważniejszych. Jak zatem zbudować pozytywną relację ze swoim ciałem? Jak sprawić, by poczuć się w nim dobrze?
Rutyna, brak wolności, ograniczenia i areszt domowy to prosta droga do zabicia pożądania. A co je wspiera?
Emocje towarzyszą nam od urodzenia do śmierci i są potrzebne – każda z nich mówi o jakiejś potrzebie. Czemu więc często emocje traktujemy jak nieproszonych gości czy wrogów, a nie jak najlepszych przyjaciół, którzy wskazują kierunek na szlaku życia? Spróbujmy to zmienić. Zatroszczmy się o nie już dziś.
Wydaje się naturalne, że można ćwiczyć swój umysł, ciało, a nawet zmysły. Ale czy można ćwiczyć bycie sobą? Przecież sobą się po prostu jest. Czy na pewno?
Pośpiech, stres, nadmiar zajęć, brak czasu na odpoczynek, przestymulowanie nowymi technologiami i myśli kłębiące pod koniec dnia – wszystko to sprawia, że coraz więcej mamy problemów z zasypianiem. Jak zadbać o dobry sen, by mieć siły na wyzwania kolejnego dnia?
Odrzucane przez rodziców, zaniedbywane w przeszłości dziecięce części nas samych tułają się w zakamarkach naszej psychiki niczym niechciane dzieci. Możemy je przygarnąć i obdarzyć miłością, a zamiast samopotępienia – okazać sobie współczucie.
Ma ogromny wpływ na nasze życie, w tym na relacje, które budujemy. Jest filarem dobrego samopoczucia i determinuje sposób postrzegania siebie i innych. Nie dziwi zatem fakt, że wielu rodzicom zależy na kształtowaniu poczucia wartości – bo o nim mowa – u swoich dzieci. Jak sprostać temu wyzwaniu? Jak wychować człowieka samoświadomego i akceptującego siebie?
Skutki wyczerpania łatwo zaobserwować: obok przemęczenia i depresji pojawia się zniecierpliwienie, złość, podszyta lękiem agresja. Jak sobie z tym radzić?
Czy kobiety w dzisiejszych czasach mają tyle miłości i zaufania do siebie i świata, by dać sobie czas i nie osądzać, lecz otworzyć serce na coś, czego umysł może nie rozumieć? Dlaczego tak trudno jest nam zaufać, zwolnić i zajrzeć do swego wnętrza? Spojrzeć na to, co czasem bolesne i wyparte, ale co woła o uzdrowienie? Jak przestać oceniać siebie, odejść od nastawienia na wyniki, jak w fitnessie: szybciej, więcej, mocniej?…