Dlaczego pojawiają się w nas oczekiwania co do konkretnych uczuć, że teraz powinnam czuć smutek, a nie czuję, powinnam się śmiać, a się nie śmieję, tylko np. płaczę. Co się dzieje, kiedy próbujemy przeformułować w sobie swoje emocje, odczucia?
Dział: Trening psychologiczny
Otworzyłam przyciężkie drzwi, wzięłam klucz z recepcji, przeszłam przez mały korytarzyk, skręciłam w lewo i weszłam po schodach. Mogłam wjechać windą, bo to jednak czwarte piętro, ale chyba chciałam raz jeszcze wspiąć się po tych drewnianych, nieco skrzypiących stopniach, przesunąć dłonią po wypolerowanej od dotyku poręczy.
Każdego dnia podejmujemy decyzje. Niektóre z nich dotyczą codziennych wyborów – takich jak planowanie posiłków, wybór ubioru, ustalanie planu dnia. Są też decyzje bardziej złożone. Niektóre zmieniają kierunek naszej kariery, wpływają na relacje z innymi ludźmi albo dotyczą zdrowia, rodziny czy finansów. Dla jednej osoby trudnością może być złożenie wypowiedzenia, dla innej – powrót na rynek pracy po kilkuletniej przerwie. Wspólnym mianownikiem jest nie tyle treść decyzji, co ciężar emocjonalny, jaki za sobą niesie.
Czy kiedykolwiek zapach świeżo upieczonego ciasta przeniósł Cię nagle do kuchni z dzieciństwa? A może pierwszy łyk kompotu wywołał lawinę wspomnień, których się nie spodziewałaś? Smaki i zapachy mają niezwykłą moc. Potrafią wywołać emocje, które zostały głęboko w nas zapisane.
Nadzieja to złożone i wielowymiarowe uczucie, którego istotą jest oczekiwanie pozytywnej przyszłości. Z perspektywy psychologicznej jest to mechanizm wewnętrzny, który pozwala ludziom zachować motywację, sens życia i siłę do działania nawet w obliczu trudności. Jak szukać nadziei w naszej codzienności?
Naukowcy z Queen’s University w Kanadzie w 2020 r. w prestiżowym czasopiśmie Nature Communications oszacowali, że przeciętny dorosły człowiek generuje około 6 tys. myśli dziennie, choć wcześniejsze badania wskazywały, że tych myśli może być nawet 60 tys. Bez względu na to, czy powołamy się na te nowsze, czy starsze badania, liczby te są bardzo duże. Czy zatem stres mieszka w naszej głowie?
Jak donosi portal Nauka o Klimacie, styczeń 2025 r. był najcieplejszym styczniem w 176-letniej historii pomiarów. Globalne rekordy temperatur przestają być zaskoczeniem – stają się normą. A jak wyglądał styczeń z Twojego dzieciństwa? Czy pamiętasz śnieg, jazdę na sankach, lepienie bałwana? Jeśli zauważasz w sobie nostalgię, smutek, złość, lęk czy bezradność – nie jesteś sam.
Nasz umysł to narzędzie o niezwykłej mocy – zdolny do rozwiązywania skomplikowanych problemów, tworzenia wynalazków i kreowania piękna. Jednak skrywa w sobie również mroczną stronę: wrodzoną skłonność do zamartwiania się, krytykowania i obwiniania. Jest niczym miecz obosieczny – z jednej strony to nasz najcenniejszy sprzymierzeniec, z drugiej źródło największego cierpienia.
„Niestabilne i niespokojne czasy” to dla niektórych z nas sytuacja zewnętrzna polityczna czy ekonomiczna. Inni z kolei zmagają się z przewlekłą chorobą. A są tacy, którzy martwią się
o życie, zdrowie lub bezpieczeństwo swoich bliskich.
Te wszystkie sytuacje mają wspólny mianownik: towarzyszący stale, tzw. chroniczny stres oraz ryzyko wystąpienia nagłej zmiany. Jakie umiejętności radzenia sobie z trudnymi emocjami, stresem i napięciem mogą być pomocne?
„Nasze myśli nie są nami” – to intrygujące zdanie można przeczytać i usłyszeć ze wszystkich stron w obiegu społecznym. Problem polega jednak na tym, że rzadko próbujemy je zrozumieć! Co to właściwie znaczy, że moje myśli nie są mną? Jak nie są mną, to czym? Jak nie jestem myślami, to kim?
Każdy z nas, w którymś momencie życia zbyt wiele od siebie wymagał. Czasem nie mamy wpływu na okoliczności. Stawianie odpoczynku na pierwszym miejscu może być zbyt trudne, niewygodne, zbyt czasochłonne lub za drogie. Czasem to my sami jesteśmy przeszkodą. Odkręcenie tego wszystkiego, czego nauczono o pracy i wypoczynku, wymaga wysiłku.