A jeśli wybiorę źle? Czyli o paraliżu decyzyjnym, który udaje rozsądek

Trening psychologiczny

Każdego dnia podejmujemy decyzje. Niektóre z nich dotyczą codziennych wyborów – takich jak planowanie posiłków, wybór ubioru, ustalanie planu dnia. Są też decyzje bardziej złożone. Niektóre zmieniają kierunek naszej kariery, wpływają na relacje z innymi ludźmi albo dotyczą zdrowia, rodziny czy finansów. Dla jednej osoby trudnością może być złożenie wypowiedzenia, dla innej – powrót na rynek pracy po kilkuletniej przerwie. Wspólnym mianownikiem jest nie tyle treść decyzji, co ciężar emocjonalny, jaki za sobą niesie.


W pracy psychoterapeutycznej regularnie spotykam osoby, które – choć na zewnątrz funkcjonują sprawnie – w środku zmagają się z ogromnym napięciem. Wiedzą, że coś trzeba zrobić, ale każda z dostępnych opcji wydaje się obarczona ryzykiem. Osoba może powiedzieć: „Wiem, że nie chcę już tak żyć, ale nie wiem, co dalej”. Myśli zaczynają krążyć w nieskończoność, każda decyzja wydaje się potencjalnym zagrożeniem. Pojawia się napięcie, a jednocześnie brak działania.

Taki stan nazywamy paraliżem decyzyjnym. To nie lenistwo ani brak samodyscypliny. To mechanizm psychiczny, który pojawia się, gdy umysł próbuje jednocześnie ochronić nas przed lękiem i rozwiązać złożony problem. Osoba czuje się „zawieszona” pomiędzy możliwościami, analizując je bez końca, szukając tej „idealnej” – bez ryzyka, bez straty, bez lęku. Tylko że taka decyzja nie istnieje.

Perfekcjonizm, który nie zawsze wygląda perfekcyjnie

Jednym z najczęstszych mechanizmów, który wzmacnia paraliż decyzyjny, jest perfekcjonizm. To słowo często wywołuje skojarzenia z osobą zorganizowaną, ambitną, skrupulatną. Jednak w praktyce psychoterapeutycznej perfekcjonizm często wygląda inaczej. Może przejawiać się w odkładaniu zadań, unikaniu wyzwań lub w porzucaniu projektów, które nie zapowiadają się ideal­nie od samego początku.

POLECAMY

W psychologii wyróżnia się dwa główne typy perfekcjonizmu – adap­tacyjny i dezadaptacyjny (Frost i wsp., 1990). Ten pierwszy opiera się na wysokich, ale realistycznych standardach, które mogą działać motywująco. Drugi natomiast wiąże się z lękiem przed porażką, nadmiernym krytycyzmem wobec siebie i przekonaniem, że wartość człowieka zależy od osiągnięć. Choć rozróżnienie to może być użyteczne w teorii, w praktyce granice często się zacierają.

Coraz częściej badacze podają w wątpliwość samo rozróżnienie na „dobry” i „zły” perfekcjonizm, wskazując, że każda jego forma może nieść za sobą ryzyko sztywności poznawczej, nierealistycznych standardów i silnej potrzeby kontroli. Na przykład, Hewitt i Flett (1991) podkreślają, że wysokie standardy mogą być źródłem stresu i lęku, zwłaszcza w obliczu niepowodzeń. Dodatkowo, Smith i wsp. (2018) w swojej metaanalizie wykazali, że dążenie do nierea­listycznych standardów i unikanie błędów za wszelką cenę może prowadzić do poważnych problemów psychicznych.

Maksymaliści kontra satysfakcjonaliści, czyli dlaczego niektórzy cierpią bardziej

W literaturze psychologicznej coraz częściej przywołuje się podział zaproponowany przez Barry’ego Schwartza (2013), który wyróżnia dwa style podejmowania de...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne

Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.

2500+ artykułów online
110+ numerów archiwalnych
25 lat doświadczenia
Ćwiczenia i medytacje audio
Dostęp online i offline
Czytaj lub słuchaj - jak wolisz!
Charaktery - Twoje wsparcie psychologiczne • Prenumerata już od 99 zł/rok

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI