Jak słyszę o prawach dziecka, to robi mi się niedobrze. Oczywiście, rodzice nie mogą lać dziecka, ale jeżeli raz czy dwa dostanie, to przecież nic się nie stanie. Ja dostawałem klapsy od rodziców i zrozumiałem, co jest złe, a co dobre. Dzieci były bite za karę zawsze i to pomagało. Denerwują mnie te "supernianie", które mówią, że dzieci nie można bić, że da się to zrobić inaczej. Pytanie tylko: jak? Nie każdy jest doskonałym dziecięcym psychologiem.
Autor: Redakcja
Szkoła jest miejscem pełnym emocji. Nauczyciel codziennie pracuje z własnymi i cudzymi emocjami. Może to robić świadomie i refleksyjnie, może też próbować ignorować ten aspekt życia. Takie "zaniedbanie" nie sprawi jednak, że nie będzie miał z nim do czynienia.
W wielu polskich szkołach panuje ponura atmosfera, bo dyrektor wymaga od nauczycieli, by wycisnęli z uczniów ostatnie soki w walce o pierwsze miejsca w rankingach szkół. Taka organizacja pracy zabija twórczość, zamieniając szkołę w... szkołę przetrwania. Czy można zmienić tę sytuację?
Kiedy uczniowie niewłaściwie zachowują się na zajęciach, wielu nauczycieli jest bezradnych. Czy można się nauczyć odpowiedniego reagowania? Oczywiście. Chociaż trzeba pamiętać, że nie wszystkie metody są skuteczne w każdej sytuacji i wobec każdego ucznia.
Nauczyciele często nieświadomie blokują twórczość uczniów. Nie pozwalają na samodzielne wycieczki myślowe i eksperymentowanie. Niezależność twórczych dzieci interpretują jako przekorę czy wygłupy. Aby rozwijać twórczość, trzeba umieć rozpoznać przejawy kreatywności uczniów.
Aby w szkole wśród innych uczniów nie zgubić ucznia twórczego, należy go zidentyfikować. Warto poznać narzędzia, dzięki którym można określać potencjał uczniów i ich dyspozycje twórcze.
Nauczyciel, który wzbudza w swoim uczniu poczucie własnej wartości i ważności, to prawdziwy profesjonalista. Może stanie się dla niego wzorem? Aby tak się stało, nauczyciel przede wszystkim pracuje nad własną jakością po to, żeby znajdować ciągle na nowo ścieżki osobistej twórczości.
Uczniowie zdolni często nie wykorzystują swoich zdolności i uczą się poniżej możliwości. Przyczyn tego kłopotliwego dla samych uczniów oraz ich rodziców i nauczycieli zjawiska jest wiele. Im wcześniej je rozpoznamy, tym skuteczniej będziemy mogli im przeciwdziałać.
Znudzony uczeń pochyla się nad ławką. Z monotonnego wykładu nauczyciela dociera do niego co trzecie słowo. Kartkę zeszytu pokrywa bezmyślnymi esami-floresami i myśli tylko o jednym: uciec stąd jak najszybciej i jak najdalej...
W trakcie licznych szkoleń poznajemy metody służące efektywniejszemu nauczaniu i wychowaniu. Uczymy się ich, sprawdzamy ich skuteczność w praktyce, wiele z nich odrzucamy i szukamy następnych. W tej pogoni zapominamy o sposobach znanych od początku edukacji, np. o rozmowie.
Zawód pedagoga jest niezwykle obciążający. Nauczyciele pracują przede wszystkim sobą, więc powinni szczególnie dbać o swoją kondycję. Jest to istotne dla skuteczności zawodowej. Przyjrzyjmy się obiektywnym zagrożeniom wynikającym z warunków pracy nauczycieli.
Popularność testów inteligencji nie maleje. Warto więc poznać nie tylko ich zalety, ale i ograniczenia. Inteligencja jest ważną, ale nie jedyną cechą, od której zależą osiągnięcia ucznia. A test inteligencji jest tylko jedną z metod, które mogą wyjaśnić przyczyny trudności dziecka w nauce.