Kreatywny, czyli niegrzeczny?

Wstęp

Naszym intelektualnym funkcjonowaniem często rządzą myślowe skróty, automatyzmy i stereotypy. Ułatwiamy sobie życie, korzystając z użytecznych "łatek" i etykiet opisujących innych ludzi. Czasami są one trafne. Jednak nie zawsze. Szczególnie w przypadku uczniów kreatywnych.

Według powszechnego mniemania, twórcze dziecko jest pozostawione w szkole samo sobie, nierozumiane, niemal wykluczone z normalnego funkcjonowania. Niestety, to prawda – szkoła niezbyt troszczy się o kreatywnych uczniów, a czasami wręcz pozostaje z nimi w ciągłym sporze. Nasuwa się skojarzenie z romantycznym wątkiem odrzuconego geniusza.

Wątek romantycznego wykluczenia, odrzucenia i niezrozumienia twórczości powraca w pracach naukowych, ale płynie też głównym nurtem kultury masowej. Głośny, wyróżniony dziewięcioma nominacjami do Oscara i nagrodzony Złotym Globem, film „Buntownik z wyboru” Gusa Van Santa to opowieść o genialnym, ale sprawiającym wielkie wychowawcze problemy matematyku. Matt Damon brawurowo zagrał młodego człowieka, wykluczonego poza nawias szkolnictwa i społeczeństwa, którego udaje się ekscentrycznemu terapeucie, kreowanemu przez Robina Williamsa, dla tegoż społeczeństwa odzyskać. W największym hicie literackim ostatnich lat – skierowanej do szerokich rzesz czytelników trylogii Millenium Stiega Larssona – taką postacią jest Lisbet Salander, doskonała hakerka mająca wszystkie objawy zespołu Aspergera, która udowadnia twierdzenie Fermata, choć nie skończyła szkoły podstawowej.

Te – i nie tylko te – przykłady pokazują jeden z najsilniejszych mitów związanych z twórczością i kreatywnością: mit odrzuconego twórcy, nierozumianego geniusza, żyjącego na marginesie systemu; odludka, z którym trudno się porozumieć i który jest przez społeczeństwo ciągle piętnowany. Mit ten automatycznie wykorzystywany jest do opisu sytuacji szkolnej uczniów uzdolnionych i twórczych, by dowieść, w jak złym są położeniu, jak bardzo niesprawiedliwie są traktowani, jak niedoceniane są ich twórcze zdolności. Rzeczywistość jest jednak znacznie bardziej skomplikowana. Przyjrzyjmy się więc zarówno rezultatom badań, które pokazują niekorzystne położenie twórczego dziecka w szkole, jak i tym, które akcentują mocne strony jego szkolnego funkcjonowania. I zastanówmy się, cóż z tego wynika i dlaczego...

Inteligencja? Tak! Twórczość? Niekoniecznie...

Jacob W. Getzels i Philip W. Jackson na podstawie swoich badań nad twórczością wykazali, że nauczyciele wolą mieć w swojej klasie dzieci inteligentne niż twórcze. Podobne wyniki na przełomie lat 70. i 80. minionego stulecia uzyskała Maria Czerwińska-Jasiewicz w badaniach prowadzonych w warszawskich szkołach podstawowych. Ustaliła, że zdolności twórcze mają szansę zostać zauważone przez nauczyciela tylko wtedy, gdy współwystępują z wysokim poziomem inteligencji. Uczniów szczególnie twórczych, ale o niskim poziomie inteligencji, nauczyciele oceniali jako mało lub przeciętnie zdolnych, najbardziej zaś lubili i doceniali tych o wysokim poziomie inteligencji i twórczości. A wszak inteligencja to nie to samo co twórczość.

Dorota Turska twierdzi, że szkoła nie tylko bagatelizuje postawy twórcze uczniów, ale je wręcz hamuje. Refleksyjność wypowiedzi ucznia, mowa eksploracyjna dopuszczająca wahanie się, hipotezy stawiane przez ucznia – wszystkie te zachowania są negatywnie oceniane w szkole. Według Arthura J. Cropleya przed nauczycielem stoi wyzwanie – musi nauczyć się odróżniać twórcze zachowanie dziecka od zachowania niegrzecznego. Nauczyciele często obawiają się, że twórcze myślenie może spowodować załamanie dyscypliny w klasie. Nieoczekiwane odpowiedzi zaburzają tok lekcji, a dzieci twórcze zadają często kłopotliwe pytania, na które nauczyciel nie zna odpowiedzi. Jak pisze Cropley, „niezależność myślenia wygląda na nieposłuszeństwo, a indywidualność jest bliska buntowniczości”. W innym artykule Arthur i David Cropleyowie cytują całe spektrum badań (w tym nasze), by pokazać, że w różnych miejscach na świecie stosunek nauczycieli do uczniów kreatywnych zazwyczaj jest negatywny.

Kreatywność w wersji light


W dwóch warszawskich liceach przeprowadziliśmy badanie, którego celem było zbadanie trafności oceny poziomu kreatywności uczniów przez nauczycieli. Jedno z liceów było wysoko w rankingu warszawski...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI