Czas leci nieubłaganie, ale coś zostawia nam na pamiątkę. To czasem złe, czasem dobre, a czasem wzruszające wspomnienia.
Czas leci nieubłaganie, ale coś zostawia nam na pamiątkę. To czasem złe, czasem dobre, a czasem wzruszające wspomnienia.
Wpadłam na pomysł: nie mogąc już czytać, przecież wciąż mogę pisać! Świat pomyślany, zapisywany kulfonami rozwijał swoją dynamikę.
Dziś wciąż w wielu środowiskach i grupach społecznych, m.in. w niektórych społecznościach religijnych, seksualność i inne naturalne potrzeby ludzkie są piętnowane i represjonowane. Dlatego ludzie poddani presji społecznej takich systemów często zapadają na choroby psychiczne, wpadają w depresję, cierpią na zaburzenia lękowe albo stają się agresywni.
Zapisałam głosy nie tyle zupełnie dorosłych i ostatnich już uczestników Zagłady, co dzieci sprzed lat – tych porzuconych na drodze, zostawionych w kanale, niemających w świadomej pamięci wydarzeń sprzed życia z drugą mamą.
Człowiek nigdy nie wie, do czego został stworzony, dopóki nie napotka w życiu wyzwań, które go odmienią.
Totalitarne skłonności rosną dziś jak na drożdżach. Ciasto już rośnie. I – niestety – to my mamy obowiązek je popsuć.
Kobiece oddanie i uległość mają za cel uwolnić ukrytą dobroć. Docieranie do niej, co i dziś bierze sobie za cel życia wiele kobiet, ma potwierdzać ich kobiecość.
Szukam bohaterów, których nie da się jednoznacznie zdefiniować, opisać. Fascynuje mnie to, jak zmieniają się ludzie w momentach próby. Bardzo się cieszę, że mogłem dać temu wyraz w „Bożym Ciele”, ale nie miałem zamiaru oferować nikomu kinowej terapii.
Przekonania przestają być orężem służącym do walki, gdy pamiętamy, jak bardzo świat nas przewyższa – zarówno wierzących, że ma on Przedwiecznego Ojca, jak i tych, co inaczej myślą o Nieogarnionym.
Latanie można zdefiniować jako unoszenie się nad ziemią. Tradycyjnie dzielimy je na latanie spontaniczne i wspomagane. W opracowaniu tym zajmiemy się tylko tym pierwszym rodzajem latania.
Pomyślałem o łodzi z naszym europosłem, wysłanym w powszechnym głosowaniu na najdalszą placówkę, gdzie nie uświadczy okazji, by stykać się twarzą z nikim żywym.