DAREK KUŹMA: Co skłoniło was do nakręcenia dokumentalnej serii o dorosłych ludziach, których tożsamość została ukształtowana w dzieciństwie spędzonym w obozach pracy, w oblężonych miastach i w innych tragicznych okolicznościach?
ANDRAS S. TAKACS: Realizacja tej serii była w zasadzie konsekwencją naszych poprzednich projektów, szczególnie serii sprzed kilku lat: „W 9 miesięcy dookoła świata”, w której pokazaliśmy kobiety rodzące w różnych niebezpiecznych miejscach na całym świecie. Kręciliśmy na kilku kontynentach, od Strefy Gazy i syryjskiego obozu dla uchodźców po niebezpieczne dzielnice Meksyku i egzotyczne Bali. Chcieliśmy się dowiedzieć, w jaki sposób miejsce urodzenia wpływa na osobowość i przyszłe życie, a także jak funkcjonowanie na co dzień w tak niebezpiecznych warunkach oddziałuje na ciężarne. Poznaliśmy między innymi akuszerkę Robyn Lynn, która od lat jeździ w miejsca dotknięte katastrofami naturalnymi, by wspierać rodzące kobiety po stracie domu i bliskich. Wierzy bowiem, że budowę dobrego i zdrowego społeczeństwa należy zaczynać od pierwszych chwil życia dziecka.
POLECAMY
W drugiej serii podjęliście zatem ten sam temat z perspektywy osób w różnym wieku, doświadczonych w dzieciństwie traumami, od których mimo upływu czasu nie potrafią się odciąć?
W tamtej serii opowiadaliśmy o wydarzeniach, które rozgrywały się tuż przed porodami i do dwóch tygodni po narodzinach. Nie mogliśmy więc pokazać, co dzieje się z człowiekiem przez kolejne lata. W trakcie trwania zdjęć Eszter zaszła w ciążę i to sprawiło, że ten projekt stał się dla nas bardzo osobisty. Dość szybko znaleźliśmy bohaterów, którzy zgodzili się porozmawiać z nami o tym, jak wpłynęło na nich dzieciństwo spędzone w obozie Auschwitz, w więzieniu Czerwonych Khmerów czy w oblężonym Sarajewie.
W tych dziesięciu odcinkach serii chcieliśmy pokazać różne strategie radzenia sobie z traumą. Nasi bohaterowie – doktor Edith Eva Eger, autorka książki Wybór. Przetrwać niewyobrażalne i żyć czy doktor Gábor Máté, lekarz, mówca i autor wielu książek – osiągnęli sukces, pisanie i opowiadanie o swoich przeżyciach z nazistowskich obozów stało się dla nich rodzajem terapii. Ale już Shin, który wychował się w obozie pracy w Korei Północnej i nieświadomie doprowadził do egzekucji matki i brata, na sławie jedynie stracił. Jego książka o pobycie w obozie i ucieczce stała się bestsellerem, ale badacze dopatrzyli się w niej nieścisłości oraz sprzecznych informacji. Potem pojawiły się krytyczne głosy, co w zasadzie zintensyfikowało jego problemy. Szkoda, że krytycy nie wzięli pod uwagę tego, o czym zgodnie mówią psychologowie i eksperci zajmujący się traumami: w relacjach osób, które przeszły przez piekło, mogą pojawić się nieścisłości. I nie świadczy to o tym, że kłamią. Trauma sprawia, że umysł nie jest w stanie odtworzyć chronologicznie ciągu zdarzeń.
Shin spróbował walczyć z traumą. Wiele osób z takimi doświadczeniami popada w depresję i nałogi.
W jednym...