Niektórzy filozofowie nie byliby sobą, gdyby nie szukali „dziury w całym”.
Niektórzy filozofowie nie byliby sobą, gdyby nie szukali „dziury w całym”.
Z jednej strony - wiedzeni ciekawością - chcielibyśmy wiedzieć, jacy jesteśmy naprawdę. A z drugiej - aby zachować poczucie, że jesteśmy tą samą osobą, jedną i spójną od początku życia - tak dobieramy informacje o sobie, a czasem nawet zniekształcamy, by wiedza o sobie ułożyła się nam w spójną historię.
Jakie jest miejsce człowieka na Ziemi? Czy jest wysoko rozwiniętym zwierzęciem, czy raczej bytem przekraczającym przyrodę?
Przekonanie, że jestem fajtłapą, tworzy moją opowieść o świecie i o sobie. Jest jak filtr w okularach, który nie przepuszcza pastelowych barw. Jeśli coś mi się nie uda, to mam najlepszy dowód, że jestem do niczego, a jeśli jednak się uda, to uznaję, że to przypadek - mówi Bogdan de Barbaro.
Wielu ludzi przeżywa kontemplację jako akt międzyosobowej komunikacji, jako wymianę obecności, jako spotkanie z kimś obdarowującym.
Platoński mit jaskini jest wciąż aktualny. Odnosi się do utraty złudzeń, odkrywania prawdy o sobie, wysiłku przemiany życia
Można bezpiecznie korzystać ze środków poprawiających pamięć, koncentrację uwagi, usuwających zmęczenie. Pomagają, jeśli stosujemy je mądrze. Wspomaganie mózgu nie może być jednak stylem życia, bo skończymy jak Wilk z Wall Street. Jerzy Vetulani
Mamy do dyspozycji proste, łatwe w użyciu i, jak dowodzą badania, skuteczne narzędzie, by wpłynąć na innych ludzi. Wystarczy wiedzieć, co im powiedzieć lub o co zapytać… Wiedzieć, jak innych nazwać.
Mam koleżankę od 12 lat chorą na schizofrenię paranoidalną. Rodzina i znajomi już dawno ją opuscili.Straciła pracę(fotograf), straciła już rodziców.....Jej córka zaczęła używać wobec niej agresji...Pomagałam jej zawsze jak tylko mogłam ....Ale sama mam swoją rodzinę i wiele swoich własnych problemów....i czuje już olbrzymie zmęczenie jej osobą.A Ona kiedy tylko ma ochotę to do mnie wydzwania,przyjeżdża...moje dzieci i mąż też maja już dość...źle się czuję z tą sytuacją...musiałam uruchomić drugi nr telefonu żeby choć czasem od niej odpocząć...nie kiedy musze kłamać ,że mnie nie ma w domu...Ja tak naprawdę nie jestem jej w stanie pomóc...powinna iść do szpitala...czasem już sama czuje się jak chora bo mam wrażenie osaczenia przez nią...ale mam też wyrzuty sumienia , że się ukrywam...
Czy ktoś z Was może wyrazić opinię w tym temacie?
ciekawa jestem czy je miewacie kobietki.... jak sie zachowujecie wtedy.
slyszalm ze to mozna leczyc
da sie z wami zyc wtedy? jak otoczenie znosi wasze nastroje jesli sa :)
» Objawy.
U kobiet zespół napięcia przedmiesiączkowego manifestuje się różnymi objawami, ma różne nasilenie i okres trwania. Objawy pojawiają się w drugiej fazie cyklu płciowego kobiety zwykle od 4 do 10 dni przed początkiem krwawienia miesiączkowego i ustępują z chwilą jego pojawienia się. Opisywanych jest nawet około 150 objawów, tak więc możliwość kombinacji dolegliwości jest bardzo duża.
Najczęściej występujące objawy:
Obrzęki nóg i twarzy.
Bolesność i obrzmienie piersi.
Dolegliwości gastryczne: wzdęcia i bóle brzucha, nudności i wymioty, zaparcia lub biegunki.
Brak apetytu lub nadmierny apetyt.
Bóle głowy.
Wypryski ropne na skórze.
Zmienność nastroju: kłótliwość, nieuzasadnione i niekontrolowane ataki złości, płaczliwość, ospałość, stany depresyjne, nadpobudliwość nerwowa.
problem tego jest taki ze 10 dni raz w miesiącu to duzo dla otoczenia.