Stres kojarzymy na ogół z nieprzyjemnym stanem psychicznym: napięciem, lękiem, rozdrażnieniem, poczuciem ciężaru. Towarzyszą nam one w już zaistniałej bądź wyobrażonej czy mającej nastąpić sytuacji, którą odbieramy jako trudną lub zagrażającą.
Jak sobie radzicie ze stresem?
Specjaliści szacują, że już co czwarty Polak jest zagrożony chorobami sercowo-naczyniowymi. Stres, szybkie tempo życia i dążenie do perfekcji - to sieć powiązanych ze sobą naczyń, które niszczą układ krążenia. Jak zmniejszyć ryzyko zachorowania?
Dzieci XXI wieku są nieszczęśliwe, bo od małego są nieustannie stymulowane i kontrolowane. Psychologowie ostrzegają: rodzice, jeśli nie dacie spokoju swoim dzieciom, wejdą w dorosłość zalęknione i niepewne.
Wciąż uczymy się moralności, powoli przybliżamy się do jej postaci idealnej.
Przypadek to czy konieczność, że nasze życie toczy się tak, jak się toczy? Czy coś je determinuje, decyduje o tym, jak potoczą się nasze losy? Czy to coś jest w nas, czy mamy na to wpływ?
Pogłębianie wzajemnej obecności w związku zmniejsza lęki i niepokoje, stabilizuje więź łączącą partnerów, zwiększa bezpieczeństwo i zaufanie, tworzy przestrzeń do miłości i doświadczeń duchowych. Czego potrzebujemy, by doświadczać pogłębionego kontaktu?
Gore Vidal, amerykański pisarz i polityk, pisał, że samo odniesienie sukcesu nie wystarczy, by poczuć prawdziwą satysfakcję. Daje ją dopiero porażka innych ludzi. Skąd w nas skłonność do cieszenia się z cudzego nieszczęścia?
Naturalną koleją jest, że rodzice opiekują się małymi dziećmi. A co się stanie, gdy ten porządek zostaje odwrócony i to dziecko musi się troszczyć o byt rodziny, wysłuchiwać zwierzeń ojca o jego problemach z matką albo zajmować się matką w depresji? Jaką cenę za to płaci?