Dzieci XXI wieku są nieszczęśliwe, bo od małego są nieustannie stymulowane i kontrolowane. Psychologowie ostrzegają: rodzice, jeśli nie dacie spokoju swoim dzieciom, wejdą w dorosłość zalęknione i niepewne.
Dzieci XXI wieku są nieszczęśliwe, bo od małego są nieustannie stymulowane i kontrolowane. Psychologowie ostrzegają: rodzice, jeśli nie dacie spokoju swoim dzieciom, wejdą w dorosłość zalęknione i niepewne.
Wciąż uczymy się moralności, powoli przybliżamy się do jej postaci idealnej.
Przypadek to czy konieczność, że nasze życie toczy się tak, jak się toczy? Czy coś je determinuje, decyduje o tym, jak potoczą się nasze losy? Czy to coś jest w nas, czy mamy na to wpływ?
Pogłębianie wzajemnej obecności w związku zmniejsza lęki i niepokoje, stabilizuje więź łączącą partnerów, zwiększa bezpieczeństwo i zaufanie, tworzy przestrzeń do miłości i doświadczeń duchowych. Czego potrzebujemy, by doświadczać pogłębionego kontaktu?
Gore Vidal, amerykański pisarz i polityk, pisał, że samo odniesienie sukcesu nie wystarczy, by poczuć prawdziwą satysfakcję. Daje ją dopiero porażka innych ludzi. Skąd w nas skłonność do cieszenia się z cudzego nieszczęścia?
Naturalną koleją jest, że rodzice opiekują się małymi dziećmi. A co się stanie, gdy ten porządek zostaje odwrócony i to dziecko musi się troszczyć o byt rodziny, wysłuchiwać zwierzeń ojca o jego problemach z matką albo zajmować się matką w depresji? Jaką cenę za to płaci?
„Słuchaj starszych, bo są mądrzejsi!” - które dziecko nie zna takich zaleceń? Bywa, że „starsi” mają „mądrzejszy” ogląd na każdą sprawę. Od kwestii odpowiedniego doboru ubrania na sanki po wybór studiów, życiowego partnera, mieszkania, kandydata na prezydenta… Czy rzeczywiście mądrość idzie w parze z wiekiem?
Pochodzą z tzw. idealnych domów. Mają wszystko, ale miłość i uwagę rodziców otrzymują pod warunkiem, że realizują niespełnione marzenia mamy lub taty. To dzieci dorastające w „narcystycznych rodzinach”. Czego brakuje dzieciom, które muszą być genialne?
Już nie tylko znani politycy czy aktorzy zostają ojcami po pięćdziesiątce, u boku młodszych o trzydzieści lat partnerek. Dojrzali mężczyźni nie chcą być tylko seniorami. „Silver fox” wychodzą na łowy!
Ile czasu dziennie ojcowie spędzają ze swoimi dziećmi? Mężczyznom wydaje się, że co najmniej godzinę. Naukowcy to sprawdzili i okazało się, że... mniej niż minutę! Kto cierpi na tym najbardziej?
Zaczyna się przygnębieniem, roztargnieniem i poczuciem wiecznego zmęczenia. Tak daje o sobie znać niedoczynność niewielkiego narządu w kształcie motyla - tarczycy. Nieleczona może prowadzić do depresji, manii i problemów z pamięcią.
Jak wychowywać dziecko, aby było empatyczne, ale jednocześnie skutecznie radziło sobie w brutalnej rzeczywistości? Czy wrażliwość to siła, czy słabość? Co mogą zrobić nauczyciele, żeby pomóc i dzieciom, i rodzicom?