Dziecko, które jest najważniejszą osobą w rodzinie, może wyrosnąć na modelowego egocentryka. Kiedy jego interesom podporządkowane są wszystkie myśli i działania dorosłych, nie ma ono szansy nauczyć się wrażliwości i troski o innych, a w konsekwencji nie będzie potrafiło budować trwałych relacji.
Kategoria: Artykuł
O tym, jak cieszyć się seksem, z profesorem Zbigniewem Lwem-Starowiczem rozmawia Zuzanna Piechowicz
Zdecydowana większość rodziców chce, aby ich pociechy były samodzielne i asertywne. Jeśli jednak karcą swoje dzieci za takie cechy na co dzień, to mogą one poczuć się winne w sytuacjach, gdy spróbują „zrobić coś po swojemu”. W konsekwencji staną się uległe i stłumią własne potrzeby tylko po to, aby uzyskać akceptację ze strony innych.
„Znaleźć siebie to nieprosta sprawa. Kto wie, czy nie najtrudniejsza ze wszystkich spraw, jakie człowiek ma do załatwienia na tym świecie” – pisze Wiesław Myśliwski w Traktacie o łuskaniu fasoli. Na różne sposoby szukamy siebie, różne drogi nas ku sobie prowadzą. Która z nich jest trafniejsza?
Ktoś, kto zawsze idzie słuszną drogą i nigdy nie popełnia błędów, przypomina antylopę, która zamiast cieszyć się wolnością życia na sawannie, wybiera bezpieczną zagrodę w ogrodzie zoologicznym. Czy chcemy tak żyć, rezygnując z wyzwań, twórczych poszukiwań i radosnego odkrywania nowych ścieżek? Czy uniknięcie ryzyka i bólu związanego z ewentualnym niepowodzeniem nam to wszystko zrekompensuje?
W świecie emocji najważniejsze miejsce zajmuje miłość. Kiedy człowiek kocha, odkrywa sposób na najpełniejsze wyrażenie samego siebie. I choć z całą pewnością nie brakuje zalet bycia w związku, to nieuchronność zmian, które zachodzą w relacjach, niosą za sobą ryzyko niepowodzeń i braku satysfakcji z życia z partnerem lub partnerką. Jak wykorzystać analizę transakcyjną do zbudowania trwałego i satysfakcjonującego związku? Co powinieneś o sobie wiedzieć, aby tworzyć trwałe i wartościowe relacje?
Henryk Gasiul, Personalistyczna koncepcja osobowości. Podstawy teoretyczne. Mechanizmy rozwoju i jego zakłóceń.
Idę czytać do wanny – nie z wygody, ale z zagonienia. Planuję się ukryć w łazience przed mężem i dziećmi i złapać (mały) oddech. Wiadomo, że w łazience można się nie tylko ukryć, ale i zachować godność, udając konieczność przeprowadzenia skomplikowanych zabiegów higienicznych. No więc wanna jest moim szampanem i truskawką z czekoladą, ale bez wyrzutów sumienia. Jest już późno, nikt nie powinien mieć żadnych potrzeb koniecznych do zrealizowania tu i teraz. Zamierzam czytać w wannie również z innego powodu – podobno w kąpieli nie można zasnąć, więc może uda mi się trochę podgonić lekturę.