Miasto jako żywy organizm, miasto jako przyjaciel i wróg, miasto jako sieć – nie da się mieszkać w mieście i nie myśleć o nim jako o świadomym bycie, osobnej istocie, czymś zupełnie niezależnym od poruszających się po nim osób. Z reguły zalane ludźmi, zatłoczone, latem zapocone, zastawione samochodami, z asfaltem czyszczonym i polewanym wyczerpującą się powoli wodą. Z odległymi dzielnicami, w które uciekają ludzie z zatłoczonych, niemożliwych już do życia centrów. Zgentryfikowane albo przeciwnie, zubożałe, czekające na swoją szansę i inwestycje. Rafał Matyja w swoim eseju o mieście i życiu w mieście patrzy na Polskę przez pryzmat rozwoju ośrodków miejskich i tego, jak miasta właśnie napędzały naszą nowoczesność przez ostatnie dwieście pięćdziesiąt lat. Ta książka nie jest lekturą dla architektów i urbanistów, ale właśnie dla mieszkańców, i to lekturą niezłą,...
Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne
Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.