Solidarność międzygatunkowa

Małpa w kąpieli

Idę czytać do wanny – nie z wygody, ale z zagonienia. Planuję się ukryć w łazience przed mężem i dziećmi i złapać (mały) oddech. Wiadomo, że w łazience można się nie tylko ukryć, ale i zachować godność, udając konieczność przeprowadzenia skomplikowanych zabiegów higienicznych. No więc wanna jest moim szampanem i truskawką z czekoladą, ale bez wyrzutów sumienia. Jest już późno, nikt nie powinien mieć żadnych potrzeb koniecznych do zrealizowania tu i teraz. Zamierzam czytać w wannie również z innego powodu – podobno w kąpieli nie można zasnąć, więc może uda mi się trochę podgonić lekturę. 

Zima w rozkwicie, na oknem ponuro, dzieci ledwo pamiętają jakieś inne życie niż tylko kursowanie na trasie przedszkole/szkoła – dom. W tygodniu denerwuję się, że dni przeciekają nam przez palce, że popołudnia rozmieniają się na zadania domowe i powroty z pracy. A w piątek wieczorem stresuję się, co robić wspólnie w weekend, żeby było trochę rozrywki, a trochę umacniania relacji. Kryzys i inflacja też nie pomagają, już dawno wycięliśmy z listy możliwości jakikolwiek citybreak i rodzinne krótkie wypady zagraniczne. Teraz nawet banalne wyjście do kina to już wydarzenie. A repertuar mam dość mały, bo z niektórych tradycyjnych, rodzinnych atrakcji, w ramach odpowiedzialności za klimat, nie korzystamy: nie ma wyjść do cyrku, choć w przedszkolu i szkole w szatniach walają się zaproszenia i wciąż muszę tłumaczyć, w jaki sposób tresuje się zwierzęta, i wyjaśni...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI