Uczony i jego cień

Style życia

Cień Jana Christiana Andersena jest bajką o marnym końcu porządnego człowieka i niebywałej karierze jego podłego cienia. Jak to możliwe, żeby człowiek skończył na szafocie, a jego cień w tym samym czasie zasiadł na tronie? Przecież w bajkach to dobro jest nagradzane dostatkiem i zaszczytami, a zło spotyka kara. Czy w życiu jest inaczej? A jeśli nawet jest inaczej, to można spotkać człowieka, który nie rzuca cienia w południe, na równiku, gdy słońce stoi prostopadle nad jego głową. Chociaż i wtedy można zobaczyć niewielki cień u stóp człowieka. Gdyby człowiek na równiku, w południe położył się na szklanym stole – pod stołem znalazłby się jego cień powtarzający wiernie sylwetkę leżącego. Ale cień bez człowieka?

Porządny bohater bajki Andersena był badaczem rzetelnie publikującym wyniki swoich prac, które nie interesowały nikogo. Klepał więc biedę. W przeszłości zainteresował się piękną dziewczyną, jaśniejącą – jak sądził – emitowanym światłem, na balkonie domu po przeciwnej stronie ulicy. Chciał wiedzieć, jak naukowiec, coś więcej o niej i jej emanacji. Dom z balkonem nie miał bramy ani nawet drzwi. Kiedy jednej nocy wpatrywał się w balkon, siedząc w oknie swojego pokoju, z lampą zapaloną za plecami, dostrzegł na balkonie swój cień. Wysłał go więc jak sondę badawczą do mieszkania dziewczyny. Co nim kierowało? Obowiązek badacza, który powinien wyjaśnić tajemnicę emanacji światła? Fascynacja urodą dziewczyny i popęd płciowy? A może determinacja poznawcza w wyniku sublimacji nieakceptowanych moralnie fantazji seksualnych? Nie zastanawiał się. Cień posłusznie wszedł do środka i zniknął na lata. Badacz, nie rzucając cienia, który zresztą odrósł z czasem – może dlatego, że badacz przeniósł się na północ, gdzie cienie są dłuższe, i cierpiąc niedostatek, ogłaszał swoje prace. Zapadał też na...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI