Ci, którzy nauczą się współpracować jako dzieci, w dorosłym życiu będą lepszymi negocjatorami, skuteczniej rozwiążą problemy, sprawniej wyznaczą realistyczne cele i szybciej je osiągną.
Ci, którzy nauczą się współpracować jako dzieci, w dorosłym życiu będą lepszymi negocjatorami, skuteczniej rozwiążą problemy, sprawniej wyznaczą realistyczne cele i szybciej je osiągną.
W grupie można wymienić się doświadczeniami, sposobami radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Można też zobaczyć siebie na tle innych. To doświadczenie trudne, ale niezwykle ważne – uważają Katarzyna Śmiłowska i Łukasz Niewczas.
Niespełnione własne marzenia i pragnienia, nierealne oczekiwania, cele niemożliwe do osiągnięcia – wielu rodziców nakłada na swoje dzieci ciężary, które odbierają im chęć do działania i radość życia.
Sprawne komunikowanie się w języku obcym nie tylko daje poczucie zadowolenia z siebie. Pomaga też zmienić własny wizerunek, a nawet zyskać na wartości w oczach innych.
Wiara w to, że nie rodzimy się zaprogramowani na zawsze, tworzy aurę optymizmu. Ta wiara może być motorem do poprawiania i doskonalenia siebie, dochodzenia do czegoś, co - zdawałoby się - przekracza nasze możliwości - mówi prof. Jan Strelau.
Osoby wysoko wrażliwe dostrzegają więcej niuansów, widzą różnice, które dla innych są niedostrzegalne. Taka wrażliwość oznacza jednak większe koszty, związane z intensywną pracą układu nerwowego.
Nie jest łatwo odpuścić sobie czy innym. Nie jest łatwo wypuścić z zaciśniętych dłoni krzywdy, kaleczące jak ostre kawałki szkła. Aby naprawdę przebaczyć, trzeba przejść długą i wyczerpującą psychicznie drogę.
Kobieta przeprasza za łzy, tłumi złość i za wszelką cenę stara się, by nie przylgnęła do niej łatka histeryczki. A przecież zmienne nastroje to naturalne źródło kobiecej siły.
Większość naszych cech, zachowań czy upodobań ma swoje źródła w dzieciństwie. To wtedy, poprzez kontakt z bliskimi i rówieśnikami, kształtuje się zrąb naszej osobowości – uczymy się określonych zachowań, myślenia o sobie, o innych i świecie.
Nie można milczeć, gdy mowa nienawiści zaczyna dominować w przestrzeni publicznej. Trzeba stawiać jej opór, ale nie sytuując się po jednej ze stron rządzącej nią antytezy, lecz podważając tej antytezy zasadność. Gdy ucichnie mowa nienawiści, zaczniemy znów ze sobą rozmawiać.
Nauczyciel może szybko opanować konflikt i wydać wyrok. Jednak czy w ten sposób zakończy kryzys?
Podczas 45-minutowej lekcji uczniowie średnio przez 18 minut aktywnie ćwiczą nowe umiejętności lub utrwalają już posiadane. Niektórym to wystarcza, większości nie.