Nadzieja prowadzi nas do zaangażowania się w świat, także w nasze własne życie. Uczy nas patrzeć zarówno w przyszłość, jak i w przeszłość z przekonaniem, że cokolwiek się zdarzy, będzie zapewne najlepszym możliwym dla nas rozwiązaniem.
Nadzieja prowadzi nas do zaangażowania się w świat, także w nasze własne życie. Uczy nas patrzeć zarówno w przyszłość, jak i w przeszłość z przekonaniem, że cokolwiek się zdarzy, będzie zapewne najlepszym możliwym dla nas rozwiązaniem.
Póki życia, póty nadziei – mówi stare przysłowie. Trudno żyć tylko nią, ale bez niej żyć jeszcze trudniej. Gdzie zatem jej szukać, jak ją w sobie wzbudzić?
To mit, że introwertycy i ekstrawertycy nigdy się nie zrozumieją. Łącząc siły, razem mogą stworzyć coś niezwykłego, bo ich mocne strony się dopełniają. A ambiwertycy mogą im w tym pomóc.
Jesteśmy tu po to, aby się o siebie wzajemnie troszczyć – o rodziców, o dzieci, o obcych, którzy nie mogą sobie poradzić. Tylko tak ocalimy nadzieję – myśląc dla kogoś, a nie tylko o sobie.
Gdy Wilhelm von Osten zaprezentował światu zdolności swojego konia Hansa, ludzie byli zachwyceni. Zwierzę potrafiło liczyć i rozwiązywać proste zadania arytmetyczne. Czy dowodziło to jego wyjątkowej inteligencji?
Czy jesteśmy już blisko codzienności, w której urządzenia podpięte do naszego ciała będą wiedzieć o naszych prawdziwych myślach i marzeniach więcej niż nasi najbliżsi, a nawet my sami?
Pojawia się garstka ludzi, którzy głoszą coś, z czym większość się nie zgadza. Nierzadko traktowani są jak pomyleńcy. Ale mówią to samo, mówią to przez lata. I coś się zmienia, coraz więcej ludzi do nich dołącza. Garstka może wiele, jeśli spełni pewne warunki. Jakie?
Mężczyźni homoseksualni mają zwykle więcej starszych braci niż heteroseksualni. Ten fakt może wpływać na ich orientację seksualną. Jaki mechanizm za tym stoi?
Jak rozpoznać, że potrzebujemy pomocy psychologicznej i znaleźć odpowiednią dla nas formę wsparcia?
Zmiana perspektywy, spersonalizowany list czy odpowiednio sformułowane pytanie mogą wpłynąć na nasze zachowanie, samopoczucie, a nawet relacje.
Nawet co piąta ciąża kończy się poronieniem, ale bez względu na to, czy do poronienia dochodzi w 5., czy w 20. tygodniu, powoduje to takie samo cierpienie kobiety.
Mówimy „spoko”, „nie ma problemu”, „wcale nie jest mi przykro”, a zarazem jakiś głos w nas doskonale wie, że nie jest spoko, bo jest nam przykro, i że jest problem. Dlaczego unieważniamy i zdradzamy samych siebie?