Starość podsuwa takie cele życiowe i takie możliwości rzwoju, jakich próżno szukać we wczesniejszych etapach zycia - przekonuje Aneta Łosiewicz
Starość podsuwa takie cele życiowe i takie możliwości rzwoju, jakich próżno szukać we wczesniejszych etapach zycia - przekonuje Aneta Łosiewicz
Jeżeli fantazje są zbyt mocno stłumione lub ich brakuje, życie psychiczne jest zubożone. Kiedy zastępują realność, człowiek żyje w świecie iluzji.
Dlaczego jedne rzeczy sprawiają nam przyjemność, a inne nie - wyjaśnia BARTŁOMIEJ DZIK.
Czy nadejdzie dzień, w którym nauka dowiedzie słuszności pomysłów Freuda, między innymi koncepcji wyparcia?
Kłamca to człowiek pozbawiony zasad. Bezwzględny manipulator. Ktoś, od kogo trzymamy się z daleka i z kim nie chcemy mieć nic wspólnego. Od kłamstwa odżegnujemy się. Potępiamy je u innych. Ale czy rzeczywiście jest tak, że mówienie prawdy i tylko prawdy to zasada, której trzymamy się w każdych okolicznościach? Czy w codziennych sytuacjach zawsze rozpoznajemy kłamstwo? Zbyt naiwnie wierzymy w uczciwość naszych rozmówców – uważa KATARZYNA SERAFIŃSKA-KLECZYK.
Dziewczyna bawi się w seks, do którego nie jest przygotowana, ponieważ potrzebuje miłości. Chłopiec bawi się w miłość, do której nie jest przygotowany, ponieważ potrzebuje seksu. A może oboje potrzebują seksu potwierdzającego ich wzajemną miłość.
Miłość na całe życie to model romansu najmniej pożądany przez narcyza. Przed ryzykownym związkiem z taką osobą ostrzega MICHAŁ PARZUCHOWSKI.
Co gubi liderów politycznych – zastanawia się AGNIESZKA GOLEC.
Cnoty podnoszą pewność siebie, poprawiają samoocenę, zwiększają odporność organizmu na choroby, poszerzają wachlarz możliwości radzenia sobie z problemami życiowymi. Jednak czasem działają w drugą stronę, na przykład przyczyniają się do powstania nerwic.
Barbara Smolińska jest psychoterapeutą. Zajmuje się terapią indywidualną, małżeńską i terapią rodzin. Od wielu lat związana jest z warszawskim Laboratorium Psychoedukacji. Wykłada w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Współpracuje z miesięcznikiem "Dziecko".
Przejażdżka po przedmieściach Mesy nie jest specjalnie miłym doświadczeniem. Szare, zaniedbane budynki przy Main Street zagracają małe ulice, jakby nie było żadnego powodu ich dalszego trwania. Aż do Robson Street nie ma nic, na czym można by choć na chwilę zatrzymać wzrok. I nagle wśród tej szarej mgły pojawia się jasny promień, który przyciąga uwagę wędrujących w dół ulicy. Kolorowy, stary dom, udekorowany bożonarodzeniowymi lampkami, woła po imieniu wszystkich przechodzących obok niego. Niewielu odrzuca zaproszenie. Mogą się wahać, ale wielki szyld przełamuje ich niepewność. Ten szyld głosi: Coffee Talk.O niezwykłym, pełnym magii miejscu opowiada ZOFIA M. WOSIŃSKA.