Uczeń bardzo zdolny i wybitny jest bezcenny dla nauczycieli i szkoły. Dostarcza potwierdzenia kompetencji nauczyciela, zaś szkole pomaga wspinać się w rankingu tak zwanych najlepszych szkół. Trzeba nauczyć się rozpoznawać go i rozwijać jego talent.
Uczeń bardzo zdolny i wybitny jest bezcenny dla nauczycieli i szkoły. Dostarcza potwierdzenia kompetencji nauczyciela, zaś szkole pomaga wspinać się w rankingu tak zwanych najlepszych szkół. Trzeba nauczyć się rozpoznawać go i rozwijać jego talent.
Uczniom wcale nie jest obojętne, czy uczą się w dużej, czy w małej sali, czy jest ona kolorowa i oryginalnie zaprojektowana, czy też raczej ma bezosobowy, neutralny wystrój. Wystarczy zmienić kolor ścian, by dzieci poczuły się bezpieczniej i lepiej radziły sobie z trudnymi zadaniami. Wystarczy inaczej ustawić krzesła, by zmniejszyć dystans - nie tylko fizyczny, ale i emocjonalny - między dziećmi i nauczycielami.
Zniechęceni i krnąbrni uczniowie kontra wyniośli i aroganccy nauczyciele. Tak wyglądają relacje w polskiej szkole. Czy możliwy jest dialog między uczniami i nauczycielami? Czasami wydaje się to nieosiągalne. A przecież bez dialogu trudno wyobrazić sobie efektywny proces nauczania i wychowania.
Czy negocjacje z uczniami mogą wpływać na ich oceny? Tak. Uczniowie, którzy ustalają z nauczycielem sposób i tempo zaliczania kolejnych partii materiału, mogą zaplanować proces uczenia się. Świadomie ponoszą konsekwencje swoich niepowodzeń i wyciągają z nich wnioski. Zrzucanie winy na brak czasu nie wchodzi w grę, bo przecież sami ustalili zasady.
Wydaje się, że niemożliwe jest wyeliminowanie ukrytego programu z całego systemu edukacji. Warto dowiedzieć się jednak, co może zrobić każda szkoła i każdy nauczyciel, aby ograniczyć negatywne skutki jego działania.
Nauczyciel o niskiej samoocenie oraz ten o wysokiej, ale niepewnej, nie zbuduje otwartych i życzliwych relacji z uczniami. A tylko takie relacje stymulują rozwój i samodzielność myślenia uczniów. Obu przeszkadza silne pragnienie uzyskania lub potwierdzenia poczucia własnej wartości.
Naszym intelektualnym funkcjonowaniem często rządzą myślowe skróty, automatyzmy i stereotypy. Ułatwiamy sobie życie, korzystając z użytecznych "łatek" i etykiet opisujących innych ludzi. Czasami są one trafne. Jednak nie zawsze. Szczególnie w przypadku uczniów kreatywnych.
Szkoła to po rodzinie drugie miejsce, gdzie dziecko spędza najwięcej czasu. Dlatego jej rola w rozpoznawaniu sytuacji, gdy prawidłowy rozwój dziecka może być zagrożony, jest bardzo ważna. To szkoła może chronić dzieci przed pogłębianiem się procesu emocjonalnej i społecznej dysfunkcji.
Im więcej młodzi ludzie wiedzą o sobie nawzajem, tym mniej muszą się domyślać i tym mniej w nich pożywki dla niepokojów. I w drugą stronę: im więcej mają szans na konstruktywne zaprezentowanie własnej osoby, tym mniej boją się tego, jak zostaną potraktowani.
Z perspektywy gimnazjalistów wyjazd ojca za granicę do pracy przynosi więcej szkody niż korzyści. Osłabia więź i bezpośredni kontakt. Młodzi ludzie wykorzystują słabszy nadzór rodzicielski, łamiąc zasady i normy. Twierdzą, że wyższe zarobki ojca nie dają im większych możliwości.
Psycholog potrzebny jest uczniom, nauczycielom i rodzicom. Często inicjuje proces zmian, pomaga i wspiera, ale nie zastępuje nauczycieli ani rodziców w nauczaniu i wychowaniu. Psycholog nie jest cudotwórcą, który „naprawi” lub odmieni dziecko.
Nauczyciele wierzą w moc oddziaływania słowem. Są przekonani, że nauczanie ma być jasne, proste i „domknięte” - to znaczy nie powinno prowokować uczniów do stawiania pytań ani rozbudzać ich wątpliwości czy skłaniać do myślenia.