„Życie ludzkie, posłusznie melduję, panie oberlejtnant, jest takie powikłane, że w porównaniu z nim człowiek jest jak szmata”, mawiał dobry wojak Szwejk do nadporucznika Lukasza.
Prof.; Jest psychologiem osobowości, autorem wielu książek, m. in.: Udręka życia (za którą w 2011 roku otrzymał Nagrodę Teofrasta); Osobowość: struktura i funkcje regulacyjne; Szanse rozwoju osobowości; Wielkie pytania psychologii.
„Życie ludzkie, posłusznie melduję, panie oberlejtnant, jest takie powikłane, że w porównaniu z nim człowiek jest jak szmata”, mawiał dobry wojak Szwejk do nadporucznika Lukasza.
Zapatrzeni w romantyczny obraz miłości ojca i córki, łatwo tracimy z pola widzenia wersje znacznie mniej romantyczne. A powinniśmy o nich pamiętać.
Ludzie rozstają się z tych samych powodów, dla których się spotykają: bo pragną szczęścia albo poszukują sensu.
Człowiek myśleć może wszystko, wyobrazić może sobie więcej niż przypuszcza. Tu nie ma żadnych zewnętrznych ograniczeń.
Intymność to sfera wyjątkowej, niepowtarzalnej wolności. Można nią dobrowolnie się dzielić, można ją - jak każdą wolność - stracić po barbarzyńskiej inwazji.
Synowie myślą, że ich matki są nieśmiertelne. Że będą zawsze, że zdążą powiedzieć im te wszystkie ważne rzeczy. Ale matki odchodzą, nim synowie zrobią to, co planowali.
Ludzie wierzą, że chcą znać siebie najlepiej, jak tylko jest to możliwe. W rzeczywistości mają zamiłowanie tylko do samowiedzy szczególnego rodzaju.
Suma szczęścia każdego z nas to ciągle zmieniająca się garść okruszków. Wystarczy je dostrzec, ale przecież łatwo je przegapić.
Każdy z nas, kto spotkał się z Andrzejem Szmajke – przy pracy czy przy zabawie, w sporze czy przy spożyciu wie, że Andrzej to KTOŚ. To nie byle kto.
Nie wszystkie matki – nawet te, które tego pragnęły – są szczęśliwe. Często dlatego, że macierzyństwo zwyczajnie je przerosło.
Ktoś spotkany dawno temu, kogo powinniśmy już całkiem zapomnieć - czemu wraca co noc we wspomnieniach? Jakaś miłość sprzed lat, młodzieńcza. Dawno powinniśmy o niej zapomnieć. A wciąż nie potrafimy.
Nie chodzi o przeobrażanie porażek w sukcesy, ale o przekształcanie słabości w siłę, defektu w cnotę, wady w zaletę.