Być wolnym! Zdawałoby się, że jest to marzenie każdego. Nie jestem jednak pewny, czy to prawda. Nie jest to chyba marzenie tej kobiety, która przy sąsiednim stoliku w restauracji poprosiła swojego towarzysza, aby powiedział jej, co będzie jadła na obiad. Zapewne nie jest to też marzenie tego mężczyzny, który – choć miał takie możliwości – nigdy nie przekroczył granic swojego miasteczka.
Tak czy inaczej jest to marzenie wielu z nas. Ściślej mówiąc, jest to wiele marzeń, bo wielu odmian wolności ludzie pragną. Tu wspomnę o dwóch tylko. O pierwszej dlatego, że jest niezmiernie częsta, wręcz codzienna. O drugiej napiszę, bo jest powszechnie niedoceniana.
Marzenie o wolności pierwszego rodzaju zawiera się w prostym (choć niekoniecznie pop...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.