Jeśli chcemy kogoś przekonać, by wyświadczył nam przysługę, nie musimy wcale stosować złożonych strategii wywierania wpływu. Wystarczy, że wywołamy w tej osobie skojarzenie z miłością.
W miłości jesteśmy ludzcy, najbardziej ludzcy. Miłość jest tak „nazbyt ludzka”, tak głęboko ludzka, że nie może być tylko ludzka.
Trzeba ciągle wychodzić poza strefę komfortu i próbować czegoś nowego. Tylko wtedy mózg się rozwija. Rozwiązywanie krzyżówek tylko początkowo bywa korzystne. Gdy robimy to po raz tysięczny, jedynie powtarzamy znany schemat.
Jest wiele rzeczy, o których powinniśmy dzisiaj mówić, i wiele rzeczy, o których powinno się milczeć i pozwolić im dojrzewać. Warto rozmyślać i żyć tak, abyśmy we właściwym czasie mogli złożyć sprawozdanie z nadziei.
Obserwuję wiecznie niedowartościowane dziewczyny – zawsze za grube, za niskie, za jakieś. Muszą też pamiętać o „terminie przydatności do spożycia". Bo po przekroczeniu pewnego wieku przestają być pożądane, tracą na wartości. Gail Dines, Wheelock College, USA
„Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham” – mówi matka. To wyznanie miłości, a zarazem wyrzut. Miłość jest takim „opakowaniem”. W środku mogą tkwić wszystkie uczucia świata, również takie, których może nie chcemy w sobie nosić.
Za każdym razem historia toczy się podobnie: kobieta zakochuje się w mężczyźnie, który – z różnych powodów – jest niedostępny. Rusza z nim w taniec, chcąc tego, co niemożliwe. Jaką cenę zapłaci? Czego się dowie o sobie?
Ukrywać sekrety to jakby mieszkać pod jednym dachem z boa dusicielem. Oznacza to ciągły strach, czy gad nie skoczy nam nagle do gardła lub nie wyślizgnie się na swobodę. Może więc lepiej go wypuścić? Czy zawsze można? Co i dlaczego ukrywamy przed innymi? Jaką cenę za to płacimy? Czy wystarczy ujawnić tajemnice, by odnaleźć spokój?
Seks to radość, a nie kara czy ponury obowiązek. Doświadczanie orgazmu uczy nas miłości rozumianej jako wrażliwość i odpowiedzialność za i wobec partnera.
Wysokość wynagrodzenia jest elementem swoistego psychologicznego kontraktu z pracodawcą. W myśl tego kontraktu, wynagrodzenie stanowi wskaźnik sprawiedliwego i partnerskiego traktowania – pisze prof. Joanna Moczydłowska z Centrum Kształcenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego.