Wiara jest w gruncie rzeczy smutną koniecznością. Gdybyśmy mieli wiedzę, nie potrzebowalibyśmy mieć wiary. - Józef Tischner
Idę czytać do wanny – nie z wygody, ale z zagonienia. Planuję się ukryć w łazience przed mężem i dziećmi i złapać (mały) oddech. Wiadomo, że w łazience można się nie tylko ukryć, ale i zachować godność, udając konieczność przeprowadzenia skomplikowanych zabiegów higienicznych. No więc, wanna jest moim szampanem i truskawką z czekoladą, ale bez wyrzutów sumienia. Jest już późno, nikt nie powinien mieć żadnych potrzeb koniecznych do zrealizowania tu i teraz. Zamierzam czytać w wannie również z innego powodu – podobno w kąpieli nie można zasnąć, więc może uda mi się trochę podgonić lekturę.
W codziennym zabieganiu hygge jest momentem zatrzymania się, skupienia na tu i teraz, umiejętnością wydobywania przyjemności z codziennych doświadczeń. Dlaczego hygge upowszechniło się poza granicami Danii? Jak praktykować tę duńską filozofię, by zwiększać swój dobrostan i budować odporność na stres?