Kobieta przeprasza za łzy, tłumi złość i za wszelką cenę stara się, by nie przylgnęła do niej łatka histeryczki. A przecież zmienne nastroje to naturalne źródło kobiecej siły.
Kobieta przeprasza za łzy, tłumi złość i za wszelką cenę stara się, by nie przylgnęła do niej łatka histeryczki. A przecież zmienne nastroje to naturalne źródło kobiecej siły.
Dobre oświetlenie, jasny wystrój, zajęcia na świeżym powietrzu wystarczą, żeby pomóc dzieciom z depresją zimową.
Czasem w zupełnie nowych sytuacjach ogarnia nas niezwykłe, nieodparte wrażenie, że kiedyś już tu byliśmy, już to przeżyliśmy. A przecież wiemy, że to niemożliwe. Déjà vu, bo tak nazywa się to wrażenie, często bywa traktowane jako dowód na wędrówkę dusz i świadectwo telepatii. A jednak można je badać eksperymentalnie i wyjaśniać w sposób naukowy.
Cieszysz się dobrym zdrowiem psychicznym? Uważasz się za osobę najzupełniej normalną? I nie sądzisz, by ktoś mógł ocenić cię inaczej? Okazuje się, że granica między normą a patologią wcale nie jest tak oczywista. Gdybyś trafił na oddział psychiatryczny, różne twoje zachowania mogłyby być potraktowane jako objaw choroby.
Większość naszych cech, zachowań czy upodobań ma swoje źródła w dzieciństwie. To wtedy, poprzez kontakt z bliskimi i rówieśnikami, kształtuje się zrąb naszej osobowości – uczymy się określonych zachowań, myślenia o sobie, o innych i świecie.
Stan posiadania, pozycja społeczna, reputacja to wartości, o które warto zabiegać, pamiętając jednak, że stanowią jedynie udogodnienie w życiu, a nie jego esencję. Wartości - inaczej niż nasze cnoty - nie zależą od nas do końca, więc skupianie się na nich jest ryzykowne.
Pedofilia wśród księży nie jest dla hierarchów tematem nowym, próby jej ukrywania są źródłem kryzysu Kościoła.
Kiedy to, co nazywamy depresją, jest w istocie smutkiem, a więc stanem, który pojawia się naturalnie jako odpowiedź na trudne momenty w życiu?
Nawet jeśli bardzo próbuje się zapomnieć traumę – ciało pamięta i nie wybacza.
Optymalizujemy wagę ciała, chcemy być idealnymi partnerami i świetnymi kochankami, wciąż się doskonalimy praktycznie na wszystkich możliwych płaszczyznach. Ta niekończąca się sztafeta wywołuje poczucie permanentnego niezaspokojenia.
Kiedy zabrać się za trudne zadanie? A kiedy jest najlepsza pora na odpoczynek albo twórcze myślenie? To zależy od tego, jaki mamy chronotyp.
My, kobiety, przez znaczną część dnia zajmujemy się zarządzaniem samopoczuciem świata wokół nas. Wciąż stoimy na warcie, rozbrajamy pola minowe. Czuwamy, by nikt na nikogo krzywo nie popatrzył, próbujemy zdusić w zarodku wszelkie napięcie. Jaka jest cena takiej postawy?