Dla niej za głośno, dla niego całkiem cicho, ona płacze na reklamach, on nie zwraca na nie uwagi. Albo odwrotnie – to on ścisza, kiedy ona chciałaby głośniej, on się wzrusza, a ona wzrusza ramionami. Jak nawigować złożoną rzeczywistością, gdy różnimy się wrażliwością? Jak dbać o siebie, kiedy czujemy bardziej?
Autor: Natalia de Barbaro
Psycholożka, socjolożka, poeta. Prowadzi szkolenia z komunikacji i współpracy dla firmy szkoleniowej House of Skills, warsztaty dla kobiet „Własny Pokój” i sesje coachingowe.
Na Facebooku wyświetlają Ci się propozycje wideo, w których autorzy i autorki proponują treningi psychologiczne, opowiadają, jak radzić sobie z akceptacją siebie, jak budować relacje z innymi i jak rozmawiać z dziećmi na trudne tematy. Brzmi to dla Ciebie zachęcająco, ale nie masz czasu na oglądanie półgodzinnych filmów? Zobacz, jakie mamy na to rozwiązanie!
Kiedy stałam na tarasie i patrzyłam na drzewa, czułam, że Coś mnie zawołało, jakaś Dusza, cholera wie czyja – Cohena, moja własna, Boga, Bogini? Ludzie szukają imienia dla tej Siły, a potem kłócą się i zabijają wokół tego, że znaleźli dla niej różne imiona.
„Na szczęście mamy lament” – napisała Marion Woodman, jungistka. Co jest dla nas tak poważnym zagrożeniem, że lament staje się naszym sprzymierzeńcem? To zdanie, umieszczone w książce Uzależnienie od doskonałości, w całości brzmi tak: „Na szczęście mamy lament, który nie pozwala nam stać się idealnymi robotami”. Żeby zrozumieć siłę i motyw dążenia do tego, żeby stać się idealnym robotem, trzeba zanurzyć się w opisywany przez Woodman kontekst.