Rodzina w procesie zmiany. Jak na przestrzeni lat zmieniły się rodzinne wartości?

Na temat

Wersja audio dostępna tylko dla prenumeratorów

Kup teraz

Od kilku lat nad naszym społeczeństwem pali się czerwona lampka ostrzegawcza, która sygnalizuje zmiany. Słyszymy o kryzysie rodziny, rozpadzie systemu wartości, rozwodach, związkach alternatywnych czy młodych ludziach, którzy zdają się nie widzieć nic poza ekranem smartfona. Taka perspektywa może przygnębiać i niepokoić. Jednak z drugiej strony, jeśli nasza rzeczywistość się zmienia, to może lepiej zacząć się z tym oswajać i zamiast tkwić w lęku o to, co będzie, postarać się te zmiany zrozumieć?

Międzypokoleniowy pomost

Przyglądając się współczesnym rodzicom małych dzieci (od wieku niemowlęcego do wczesnej adolescencji), mam przed oczami obraz drewnianego, niepewnego pomostu. Ci ludzie już na nim stoją. Za sobą mają osoby z poprzednich pokoleń, które cały czas przypominają o wzorcach zachowania i wychowywania, które oni praktykowali w przeszłości. Jest w nich dużo przekonań o tym, co wypada i jak powinno się żyć, są kontrastowe podziały na to, co dobre i złe, kobiece i męskie, dla dzieci i dla dorosłych, dla wszystkich i dla wybranych. Choć te głosy są jeszcze słyszane i wciąż w pamięci, to coraz częściej uznawane są za zdezaktualizowane wzorce starszych pokoleń. Z kolei przed nimi jest mglista, pełna niepokoju, ale też nadziei wizja świata, w którym zarówno oni, jak i ich dzieci wiodą spełnione życie. Bo z jednej strony obawiają się zagrożeń współczesnego świata, ale z drugiej – chętniej niż kiedyś otwierają się na zmiany, dając sobie i otoczeniu szansę na przecieranie nowych ścieżek.
Trudno jest stać na tym wątpliwym, drewnianym gruncie. Każdy, kto się znajdzie na tym pomoście, czuje się nierzadko zagubiony i niepewny siebie. To naturalne! Ciężko jest przecież budować coś nowego, zwłaszcza że tworzenie tych nowych wzorców polega głównie na dawaniu swoim dzieciom czegoś, czego młodzi rodzice sami mają w deficytowych ilościach. Jednak postępujące zmiany w systemach rodzinnych, które obserwujemy na przestrzeni ostatnich lat w makro- i mikroskalach, są dowodem na to, że ludzie chcą iść przed siebie, budując nową jakość. 

Kryzys rodziny czy naturalny proces zmian?

To, co obserwujemy w naszym najbliższym otoczeniu, jest wynikiem oddzia­ływania wielu przeobrażeń, które zachodzą w świecie. Do zmian, które aktualnie najbardziej uwidaczniają się w kontekście rodziny, możemy zaliczyć wzrastającą liczbę rozwodów, a w konsekwencji częstsze decyzje o założeniu rodziny patchworkowej lub monoparentności, przeobrażenia w podejściu do dzieci i ról w rodzinie, wzrost liczby związków partnerskich, większa otwartość w mówieniu o związkach homoseksualnych, świadomej bezdzietności, późniejszym decydowaniu się na rodzicielstwo czy singielstwie z wyboru. Choć przeobrażenia w sferze rodzinnej przynoszą nowe zmiany (np. wzrost „gniazdowników” czyli osób, które mimo osiągnięcia wieku dorosłego decydują się na mieszkanie z rodzicami), to warto zauważyć, że większość tych zjawisk nie jest niczym nowym. Nowa jest ich skala, która w wielu osobach zdaje się rodzić niepokój i nieufność.
Przyglądając się różnym badaniom dotycz...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI