Dział: Czego nastolatek nie powie rodzicom

Działy
Wyczyść
Brak elementów
Wydanie
Wyczyść
Brak elementów
Rodzaj treści
Wyczyść
Brak elementów
Sortowanie

Kłótnie małe i duże

Kłótnie zawsze były, są i będą między nastolatkami a rodzicami. Czasami dotyczą mało znaczących problemów, ale również tych bardziej poważnych. Ktoś by pomyślał: „różnica pokoleń”. Zapewne tak, w większym lub mniejszym stopniu. Świat pędzi na równi z czasem. Biegną równolegle. Zaraz za nimi są małolaty, które najlepiej znają trendy i to one są na czasie.

Czytaj więcej

Dorosły na 200%

Kiedy zadzwoniłem do moich dziesięciu znajomych z pytaniem: „Czy nastolatki chcą być uznawane za starszych, niż są?”, usłyszałem dziesięć odpowiedzi: „Tak”.

Czytaj więcej

Nocowanie psiapsiółek

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie skłamał rodzicom. Chyba każdemu z nas zdarzyło się zataić prawdę przed mamą czy tatą o jakiejś jedynce z matmy lub polskiego. 

Czytaj więcej

Kurtynka

Życie nastolatków nie jest ciężkim kawałkiem chleba, tylko pajdą. To taki dość stresujący okres próbny na stanowisku dorosłego. Uczysz się życia, rozwiązywania konfliktów. W tym samym czasie szukasz drogi, która będzie dla Ciebie najbardziej odpowiednia już na pełnym etacie bycia dorosłym. Ta droga jest często wyboista, a pogoda nie zawsze Ci dopisuje. Co się dzieje w takim razie, kiedy na tej trasie nastolatek „złapie kapcia” albo pojawi się jakaś inna usterka?

Czytaj więcej

Strata nowym początkiem

Kilka miesięcy temu dostałem wiadomość, że mój przyjaciel jest na leczeniu paliatywnym. Wtedy zdałem sobie sprawę, że strata nadejdzie niebawem. Będzie bolesna i nieunikniona w perspektywie miesiąca, maksymalnie dwóch. Już wcześniej wiedziałem o jego ciężkiej do wyleczenia chorobie. Nadziei na lepsze jutro i kurczowo zaciśniętych kciuków nie dało się puścić, bo szanse na powrót do zdrowia niewielkie, ale były.

Czytaj więcej

Miłosny termometr

Byłem ostatnio u mojego przyjaciela, supermordeczka. Właśnie graliśmy w FIFA, kiedy weszła babcia i spytała, czy mamy ochotę coś zjeść. Było to ponowienie pytania, ponieważ piętnaście minut wcześniej grzecznie odmówiliśmy. Kiedy spytała znowu, mój kolega Lin, zamiast spokojnie odmówić, wydarł się z głębi gardła, używając słów, których tu nie przytoczę. Byłem nieco zszokowany zachowaniem przyjaciela. Widać było, że babci zrobiło się mega smutno. Wyszła z pokoju bez słowa.

Czytaj więcej