– Gdzie się podziała ta dziecięca otwartość naszego Karolka? – westchnęła Halina, mieszając herbatę bez większego przekonania. – Pamiętam, jak od razu po szkole przybiegał szczęśliwy i opowiadał, ile bramek na wf strzelił albo czego nie zbroił z kolegami. W pierwszej kolejności mi to mówił, jak go odbierałam ze szkoły, potem biegł do babci i tę samą historię opowiadał. Zwyczajnie się martwię, nie poznaję go, tęsknię za tamtymi czasami – żaliła się mama podczas wieczornej pogawędki z mężem.
– Spokojnie, Halinka, nic nie trwa wiecznie. Też się bardzo martwiłem, że z naszym synem jest coś nie tak, ale uspokoił mnie Erik.
– Kto taki? – spytała wzburzona Halina, aczkolwiek zaintrygowana tą personą.
POLECAMY
– No Erik Erikson, taki psycholog. Jakiś czas temu wpadła mi w ręce jego książka Dzieciństwo i społeczeństwo. Odpowiedział mi w niej na wiele pytań, które wcześniej mnie zadręczały. Po pierwsze, Karolek jest już prawie dorosłym chłopem. Przechodzi teraz metamorfozę z chłopca w dorosłego. Nic dziwnego, że kiedy ma jakiś problem, najpierw będzie próbował rozwiązać go sam, jak dorosły.
– No, ale on nam nic nie mówi, oprócz lakonicznego „dobrze”, kiedy pytam go, jak było w szk...
Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne
Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.