Jak popełnić falstart w wyścigu o prestiż

Czego nastolatek nie powie rodzicom

Patrząc na okres szkolny oczami studenta jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w Polsce, mam wrażenie, że brałem udział w jakimś dziwnym wyścigu. To nie były zawody polegające na zdobyciu najlepszego czasu lub wyniku. Żeby było śmieszniej, organizatorem nie była szkoła, a sami rodzice. Może w niektórych przypadkach wybór dyscypliny był podejmowany wraz z uczestnikami, czyli moimi znajomymi z klasy lub kolegami z ławki (choć szczerze w to wątpię). Konkurs odbywał się poza szkołą, po skończonych zajęciach. Pamiętam też przypadki, że rodzice niektórych osób musieli zwolnić ich z ostatniej godziny zajęć. Czyżby falstart?

Zajęcia dodatkowe w tamtych czasach były czymś więcej niż okazją do podszkolenia się w danej dziedzinie lub odkrycia nowej ścieżki, w której zwyczajnie się zakochasz. To symbol sukcesu rodzica, któremu nie są straszne dodatkowe wydatki na „bąbelka” – „się gra, się ma”. To symbol rodzicielskiej dumy – „Patrz, na piłkę zapi...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne

Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.

2500+ artykułów online
110+ numerów archiwalnych
25 lat doświadczenia
Ćwiczenia i medytacje audio
Dostęp online i offline
Czytaj lub słuchaj - jak wolisz!
Charaktery - Twoje wsparcie psychologiczne • Prenumerata już od 99 zł/rok

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI