Zaufanie to fundament każdej relacji. Bez niego wszystko się sypie jak domek z kart. Na co komu willa na skarpie, z pięknym widokiem, skoro nie ma ona fundamentów? I może w każdej chwili się osunąć ze skarpy…
Jeśli chodzi o relacje rodziców z nastolatkami, sytuacja wygląda podobnie. Poczucie zaufania muszą czuć obie strony. Jeżeli jedna z nich je straci, trzeba się liczyć z gruntownym „remontem” tej relacji. Świetnym przykładem drogocenności zaufania jest historia Ani, mojej kumpeli z liceum.
Pewnego szkolnego popołudnia, po powrocie do domu Ania zapytała swoją mamę, czy może wyjść z koleżankami do galerii handlowej. Ponieważ do pełnoletniości Anny brakowało zaledwie kilka miesięcy, mama odparła: „Oczywiście, że tak, tylko odbieraj telefony”. Na nieszczęście Joli, bo tak miała na imię mama Ani, córka zapomniała podładować sobie telefon w domu, aby mieć zapas baterii. Po kilku godzinach hulanek z koleżankami Jola zadzwoniła do Anny, aby sprawdzić, jak się bawi i o której...
Fundamentalne zaufanie
Wersja audio dostępna tylko dla prenumeratorów