Ze śmiechem nam po drodze

Na temat Otwarty dostęp Poradnik pozytywnego myślenia na czas wyzwań

Humor zbliża ludzi do siebie, pomaga odnaleźć w tłumie tych, którzy są do nas podobni, niczym magnes przyciąga nowych znajomych i ułatwia nawiązywanie relacji. Pod jednym warunkiem – że korzystając z niego, nie robimy nikomu krzywdy.

Humor i jego poczucie, które ujawnia się w zdolności do wyrażania lub zauważania tego, co zabawne, jest dla nas źródłem rozrywki i zarazem sposobem radzenia sobie z trudnymi, stresującymi i niezręcznymi sytuacjami czy wydarzeniami. Śmiech sam w sobie jest przeważnie przyjemny, ale humor pełni też wiele innych ważnych funkcji. Może złagodzić przeżywanie trudnego doświadczenia i rozluźnić napiętą atmosferę. Pozytywny humor może chronić nas przed objawami lęku i depresji, a także wspierać naszą wytrwałość w wykonywaniu żmudnych zadań.
Każdy rodzaj humoru przynosi szersze korzyści społeczne, od rozładowywania napiętych sytuacji po wzmacnianie więzi społecznych między nowymi lub długoletnimi przyjaciółmi (czasami jest nazywany „społecznym smarem”). Jako wspólne doświadczenie humor pomaga zbliżać do siebie znajomych, przyjaciół, rodzinę czy romantycznych partnerów. Poczucie humoru służy też jako rodzaj „radaru społecznościowego”, pomagając wykrywać osoby o bliskich nam poglądach i cechach, by tworzyć z nimi relacje. Jest także używany jako narzędzie „przyciągania” partnerów i nawiązywania relacji. Jednak humor może być agresywny lub obraźliwy, a wielokrotne używanie negatywnego humoru (związanego z dokuczaniem) osłabia więzi międzyludzkie. Na szczęście wiemy, jak tego uniknąć.

Aby mniej się bać

Filozofowie od setek lat zastanawiają się, dlaczego coś jest lub nie jest zabawne. Platon (a po nim m.in. Thomas Hobbes) sugerował, że poczucie humoru pomaga nam poczuć się lepszymi od innych. W 1905 r. Sigmund Freud zasugerował, że humor jest kochającym zabawę id, które ujawnia się pomimo protestów konformistycznego superego (sugerując też, że poczucie humoru to dojrzały mechanizm obronny). 
W przypadku poczucia humoru często mówimy o cienkiej linii, którą można bardzo łatwo przekroczyć. Psychologowie Peter McGraw i Caleb Warren w 2010 roku zaproponowali definicję humoru inną niż wcześniejsi badacze. Tworząc Laboratorium Badań Humoru, opracowali teorię wyjaśniającą, dlaczego możemy śmiać się zarówno z mrocznych dowcipów traktujących o trudnych sprawach, jak i podczas łaskotania. Otóż według nich, by żart był zabawny, musi naruszać jakąś normę lub zasadę. Naruszenie jednak nie może być zbyt ciężkie, bo stanie się nieśmieszne, a nawet wzbudzające odrazę lub złość. Ich Teoria Łagodnego Naruszenia wyjaśnia, dlaczego śmieszą nas tak różne sytuacje. Aby sytuacja była dla nas zabawna, musi znajdować się w idealnym punkcie pomiędzy dwiema skrajnościami: sytuacjami zupełnie zwyczajnymi, które nie naruszają żadnych norm, oraz sytuacjami dramatycznymi, przerażającymi, w których nie ma nic zabawnego. 
Co znajdziemy pomiędzy? Sweet-spot śmiesznej sytuacji. Nie będzie nas bawił człowiek idący normalnie ulicą, nie będzie nas bawił przerażający wypadek samochodowy z jego udziałem. Zaśmiejemy się natomiast, gdy ten człowiek poślizgnie się na skórce od banana i wyląduje tylną częścią ciała w kałuży.
McGraw i Warren poszli dalej ze swoimi hipotezami. Zaproponowali bardziej szczegółowe kryteria, decydujące o tym, czy coś nas rozbawi czy też nie. Obok wspomnianej powagi naruszenia norm za kluczowy czynnik, który przemienia nieprzyjemną sytuację w śmieszną, uznali poczucie psychologicznego dystansu do niej. Dzieje się to na różnych płaszczyznach: w przestrzeni (sytuacja wydarzyła się daleko), w czasie (wydarzyła się dawno – Mark Twain napisał kiedyś, że „humor to tragedia plus czas”) lub w wyobraźni (jest tak absurdalna, że trudno ją sobie wyobrazić). 
Z tego punktu widzenia można więc powiedzieć, że w humorze chodzi o zminimalizowanie znaczenia i zmniejszenie siły rażenia tego, co zagrażające. O zmianę tego zagrożenia w coś bardziej pozytywnego. Zmianę czegoś złego w coś dobrego, a przynajmniej w coś mniej złego. Choć teoria McGrawa i Warrena ma sporo krytyków, taka funkcja poczucia humoru intuicyjnie wydaje się dość sensowna.
 

POLECAMY

WARTO WIEDZIEĆ

Teoria Łagodnego Naruszenia – zgodnie z nią, aby sytuacja była dla nas zabawna, musi znajdować się w idealnym punkcie pomiędzy dwiema skrajnościami: sytuacjami zupełnie zwyczajnymi, które nie naruszają żadnych norm, oraz sytuacjami dramatycznymi, przerażającymi, w których nie ma nic zabawnego.


Cztery humory

Nie wszystkie jednak rodzaje humoru – a co za tym idzie, ich wpływ na nasze samopoczucie – są takie same. W 2003 r. psycholog Rod Martin i jego współpracownicy opracowali „Kwestionariusz Stylów Humoru” (polska adaptacja Elż­biety Hornowskiej), aby lepiej rozróżnić, jakie rodzaje humoru sprzyjają naszemu zdrowiu psychicznemu, a jakie jego formy mogą być dla nas szkodliwe. Kwestionariusz ocenia, w jaki sposób ludzie używają humoru w codziennym życiu. 
Nasze poczucie humoru jest mieszanką czterech stylów, ale możemy mieć tendencję, by skłaniać się do jednego z nich. A każdy styl ma swoje zalety i wady, jeśli chodzi o nasze funkcjonowanie i zdrowie psychiczne. Nawet jeśli skłaniamy się ku bardziej negatywnym stylom humoru, nie ma powodu do rozpaczy. 
Możemy na różne sposoby pracować nad rozwojem pozytywnego, samonapędzającego się stylu humoru. Pierwszy to po prostu nauka jego stosowania. Możemy na przykład zastanowić się, w jaki sposób myślimy o wydarzeniach z własnego życia. Dużym wsparciem w takim rozwoju może być trening uważności, który przywraca do teraźniejszości oraz zapobiega niebezpiecznemu ruminowaniu i wchodzeniu w natrętne, negatywne myśli. Ułatwia też dostrzeganie lżejszych i bardziej humorystycznych aspektów życia. Uważność i będąca jej elementem nieoceniająca świadomość pomogą w unikaniu nadmiernego koncentrowania się na sytuacjach, które sobie przypominamy.

Praca z przerwą na śmiech

Mamy problem z zakończeniem projektu w terminie? Nudne zadania budzą w nas zniechęcenie? Wyłączmy arkusze kalkulacyjne, natomiast włączmy YouTube. Badania pokazują bowiem, że oglądanie śmiesznych filmów w trakcie pracy wcale nie musi być takie złe. Obserwacje przeprowadzone przez Davida Chenga i Lu Wanga, profesorów zarządzania australijskiego Uniwersytetu Narodowego, sugerują, że ekspozycja na bodźce humorystyczne może pomagać w wykonywaniu żmudnych zadań. W dwóch badaniach Cheng i Wang odkryli, że ludzie, którzy obejrzeli zabawny klip wideo przed zabraniem się do żmudnej pracy, potrafili wytrwać w jego wykonywaniu około dwa razy dłużej niż osoby, które oglądały neutralne lub pozytywne, ale nieśmieszne filmy.
Wcześniejsze badania wykazały, że humor może ułatwiać powrót do zdrowia, a nawet wzmacniać tolerancję na ból fizyczny. W świecie biznesu wiele odnoszących sukcesy organizacji celowo wykorzystuje ten efekt, planując przestrzeń do zabawy w swoich siedzibach i organizując zabawne wydarzenia, aby złagodzić stresujący charakter pracy, podnieść morale i zwiększyć produktywność.
Cheng i Wang postawili hipotezę, że humor może zapewnić wytchnienie od żmudnych sytuacji w miejscu pracy. Ich zdaniem taka „przerwa psychiczna” może nie tylko zapobiec wyczerpaniu, ale także ułatwić uzupełnianie zasobów umysłowych i energetycznych, co ostatecznie powinno pozwolić ludziom dłużej wytrwać w realizacji trudnych celów.
 

Style humoru:

  1. Humor w służbie ego (samowzmacniający) – polega na tym, że potrafimy śmiać się z siebie i absurdów życia. Jest często używany jako sposób radzenia sobie ze stresem lub trudnościami, dzięki niemu czujemy się lepiej. Poza tym ludzie, którzy używają samowzmacniającego humoru, rzadziej wykazują oznaki depresji, rzadziej doświadczają samotności i złych relacji z innymi. Humorystyczne opowiadanie o tym, jak podczas pierwszego obiadu z teściami kandydat na zięcia rozlał czerwone wino na cały obrus, będzie dobrym przykładem tego typu dystansu do siebie.
  2. Humor afiliacyjny – odnosi się do żartów na temat rzeczy, które można uznać za powszechnie i obiektywnie śmieszne. Jest zwykle wykorzystywany po to, aby poprawić relacje lub rozśmieszyć innych. Dobre przykłady tego typu humoru to dzielenie się zabawnymi memami lub opowiadanie dowcipów w gronie znajomych.
  3. Humor samodeprecjonujący (autodestrukcyjny) – rodzaj poniżania samego siebie, by zyskać aprobatę otoczenia (często jest to grupa rówieśnicza). Ten rodzaj humoru może być używany na przykład przez kogoś, kto jest celem szkolnych zbirów – ofiara próbuje w ten sposób zapobiec kpinom z siebie. Ten styl humoru może korelować ze skłonnością do samookaleczeń, z większym poczuciem samotności czy niższym poczuciem wartości. 
  4. Agresywny humor – agresywne śmianie się kosztem innych. Często wiąże się z sarkazmem, dokuczaniem, wyśmiewaniem i krytyką. 


Inteligencja i humor idą w parze

Ewolucyjne teorie poczucia humoru wskazują, jak ważne ono było dla rozwoju społecznej komunikacji. „Niezbędnym bodźcem do śmiechu nie jest sam żart, ale inna osoba”, pisał ekspert od śmiechu Robert R. Provine, profesor Uniwersytetu Maryland.
Gil Greengross, psycholog ewolucyjny z Uniwersytetu w Aberystwyth, uważa, że sekretem bycia zabawnym jest inteligencja. Według niego już samo wysokie poczucie humoru jest jej wskaźnikiem. W 2011 roku opublikował wyniki badania, w którym czterystu studentów wypełniło serię testów na inteligencję. Następnie Greengrass porównał je z ciekawą i nowatorską miarą poczucia humoru: tworzeniem podpisów do komiksów New Yorkera. Ich poziom śmieszności oceniali sędziowie, którzy oczywiście nie mieli żadnych informacji umożliwiających identyfikację uczestników. Tak jak uczony się spodziewał, studenci, którzy uzyskali wyższe wyniki w pomiarach inteligencji, stworzyli również zabawniejsze podpisy. To ma sens. Dowcip przecież często polega na szybkim łączeniu nieprzystających z pozoru do siebie pomysłów, ale w taki sposób, aby tylko trochę urazić publiczność.
Greengross postawił też kilka innych hipotez związanych z wpływem poczucia humoru na przyciąganie partnera. Według niego kobiety traktują poczucie humoru jako wskaźnik przy wyborze mądrzejszego partnera z grupy. Podobno w taki sposób można najłatwiej zmierzyć sprawność mentalną, bez konieczności tatuowania mężczyznom ich IQ na czołach. 
Wiemy też z badań, że mężczyźni bardziej niż kobiety starają się rozśmieszać innych. Starają się być dowcipnymi, by kobiety uznały ich za bardziej inteligentnych od ewentualnych konkurentów. Z drugiej strony kobiety zwykle śmieją się częściej niż mężczyźni, zwłaszcza w ich obecności. Wygląda na to, że z wielu powodów uważamy poczucie humoru za skuteczne w różnych sytuacjach. 

Śmiejmy się czule i życzliwie

Historycznie rzecz ujmując, filozofowie często oceniali humor w dość negatywny sposób. Sugerowali, że demonstruje on wyższość, wulgarność, konflikty Freudowskiego id lub mechanizmy obronne, które ukrywają prawdziwe uczucia. Z tego punktu widzenia mieliśmy używać humoru głównie po to, by poniżać lub dyskredytować innych albo zawyżać własną wartość.
Dzisiaj jednak humor jest postrzegany jako pozytywna cecha i siła. Psychologia pozytywna – dziedzina, która bada przede wszystkim to, co nas wzmacnia – zauważa, że humor używamy, by poczuć się lepiej, zwiększać intymność albo pomóc złagodzić stres. Docenianie poczucia humoru koreluje również z innymi mocnymi stronami, takimi jak mądrość i intelekt. A zajęcia lub ćwiczenia humorystyczne skutkują zwiększonym poczuciem dobrego samopoczucia emocjonalnego i optymizmu, zwiększają nasz dobrostan i dodają energii.
Wraz z wdzięcznością, nadzieją i duchowością poczucie humoru należy do zestawu mocnych cech, które pomagają nam tworzyć silne połączenia ze światem i nadają sens naszemu życiu. Śmiejmy się więc, kiedy tylko mamy możliwość, kiedy jest to naturalne i na miejscu. Najlepiej czule i życzliwie. I nie tylko z innych.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI