Tylko na twojej głowie

Trening psychologiczny

Gdy robisz wszystko dla wszystkich, niektórzy mogą to wykorzystywać i zarzucać cię prośbami. Podpowiadamy, jak rozpoznać, kiedy pomóc, a kiedy odmówić.

Były sobie osioł i pies. Osioł nosił różne rzeczy, bo taka była jego życiowa rola, nie miał wolnego wyboru w tej kwestii. Codziennie rano zabierał się do pracy i dźwigał ciężary ze spokojem, nie skarżył się, nie pokazywał światu, że jest mu ciężko. Pies natomiast z radością sprawiał przyjemność swoim właścicielom i robił wszystko, o co go poprosili, żeby ich zadowolić. 

Mike Clayton, konsultant kadry zarządzającej, wykładowca na Uniwersytecie w Manchesterze, autor książek o tematyce psychologiczno-biznesowej, wykorzystał metaforę osła i psa do pokazania, jakie mechanizmy psychologiczne ujawniają się w naszych relacjach zawodowych: „Jeśli przypominasz osła lub psa, prawdopodobnie robisz za mało dla siebie i po pewnym czasie z niechęcią będziesz robił różne rzeczy dla innych, a w konsekwencji zaczniesz czuć awersję do innych ludzi i do swojej pracy”.

Z kolei William Oncken Jr, który uczy menedżerów, jak dobrze zarządzać czasem, chętnie posługuje się inną metaforą. Opowiada, że gdy pracujesz na pełnych obrotach i robisz wszystko dla wszystkich, niektórzy mogą to wykorzystywać i zarzucać cię prośbami. Oncken nazywa te cudze problemy, sprawy i prośby „małpami”, które do nas nadbiegają i domagają się opieki. Zbierając „małpy” współpracowników, po pewnym czasie zauważysz, że nie jesteś w stanie nad nimi zapanować – nakarmić je i napoić. Ucierpią na tym twoje obowiązki, praca. Być może z początku byłeś jak pies – ochoczy i uczynny, teraz grozi ci, że staniesz się pochylonym pod ciężarem osłem. Rada wydaje się oczywista – unikaj przyjmowania cudzych „małp” tylko dlatego, że ktoś cię o to prosi. Łatwo powiedzieć, ale jak to zrobić?

POLECAMY

Czemu ciągle mówisz „tak” 

Ilekroć menedżer zleca Katarzynie nowe zadanie (bodziec), ona zgadza się bez szemrania (reakcja), w konsekwencji czuje coraz większą frustrację i coraz bardziej nie lubi swojej pracy (wynik). Ponieważ nie protestuje, menedżer zleca jej kolejne zadanie, co napędza błędne koło. W jaki sposób Katarzyna może z niego wyjść? Inaczej reagując.

Osobom przeciążonym obowiązkami Anna Rajtar-Klepuszewska, psycholog, coach i doradca biznesowy, proponuje krótki autocoaching, który pomaga uzmysłowić sobie własną odpowiedzialność za przyjmowanie „małp” i pokazuje, jak zaplanować zmianę tej sytuacji (patrz ćwiczenie „Autocoaching”).

– To, że dana osoba przyzwala na zbytnie obciążenie jej obowiązkami, może być związane zarówno z jej profilem osobowości, jak i ze specyfiką sytuacji – wyjaśnia Anna Rajtar-Klepuszewska. – Pozwalają na to na przykład osoby, które w firmie pracują od niedawna. Nawet jeśli na co dzień nie brakuje im asertywności, to na początku czują się niepewnie, a chcą wywrzeć dobre wrażenie i nawiązać przyjazne relacje w zespole, dlatego przyjmują na siebie zobowiązania, które w innej sytuacji odrzuciłyby. 

U niektórych jednak można zauważyć – bez względu na...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI