Powroty taty

Na temat Rodzina i związki

Nieobecni, choć na wyciągnięcie ręki. Bliscy, choć z daleka. Synowie. Ojcowie. Dla siebie są jak lustro, w którym obserwują własny lęk, odwagę, niepewność, radość. Kobieta nie zrozumie mężczyzny, jeśli nie spróbuje zrozumieć jego relacji z ojcem i z synem. Synowie i ojcowie... Dwa rozdziały jednej opowieści, która dla matek, żon i córek bywa tajemnicą. Jak ją odczytać? Jak odnaleźć do niej klucz?

Trzyletnim Karolkiem, jedynakiem, zajmują się na zmianę mama i obie babcie. Tata codziennie wychodzi do pracy. Karolek mężnie znosi te rozstania. Lubi zostawać z mamą, nie „gardzi” też babciami. Szaleństwom nie ma końca, ale każdego dnia około siedemnastej Karolek, choćby nie wiem jak wciągająca była zabawa, rzuca wszystko, wdrapuje się na tapczan i „okupuje” okno – do momentu, aż zobaczy wracającego z pracy tatę. Wtedy chłopiec uderza piąstką w szybę i krzyczy radośnie „tata! tata! tata!”. Tata oczywiście też mu macha, po czym maluch biegnie do przedpokoju, by osobiście przywitać ojca w progu.

Karolek dobrze wie, na co czeka. Gdy tylko otwiera drzwi, tata szeroko otwiera ramiona, woła do Karolka „A kto czeka na tatusia?”, tarmosi go, podszczypuje i podrzuca, gania po całym pokoju, a Karolek aż zachłystuje się z radości. Powitalne szaleństwa nie trwają dłużej niż pół godziny. Potem wszystko wraca do normy, Karolek rozgląda się za mamą, ponownie zaprasza resztę rodziny do swojego życia. Ale powitania rezerwuje tylko dla siebie i taty.
 

Ojcowski radar

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że więź ojca z dzieckiem nigdy nie będzie tak silna, jak ta łącząca je z matką. Nic bardziej mylnego! Badania potwierdzają, że ojca i dziecko łączy coś wyjątkowego. Neurobiolodzy, wykorzystując techniki neuroobrazowania, wskazują mechanizmy biologiczne, które odpowiadają za łączącą ich więź. Na przykład w 2003 roku szwajcarscy naukowcy postanowili sprawdzić, co się dzieje w mózgu ojca, gdy słyszy płacz dziecka. Zapis aktywności neuronalnej uzyskany przy pomocy funkcjonalnego rezonansu magnetycznego pokazał, że – podobnie jak u matek – w ich mózgach występuje specyficzny wzór aktywność pewnych obszarów, czego nie stwierdzono u osób niebędących rodzicami, które słuchały tego samego nagrania. Innymi słowy, mózg ojca przystosował się do rozpoznawania dźwięków, które stanowią informację o tym, jak czuje się dziecko.

Do czego służy tata
Gdyby zapytać ojca Karolka, „do czego służy tata?”, zapewne nie umiałby odpowiedzieć. Jednak intuicyjnie realizuje zalecany przez psychologów „program równowagi”, zgodnie z którym zarówno obecność ojca, jak i matki jest tak samo ważna dla rozwoju dziecka, a kto wie, czy w przypadku syna obecność ojca nie jest nawet ważniejsza.

POLECAMY

Dlaczego? Bo relacja z ojcem stanowi – nie tylko dla Karolka – przeciwwagę dla bliskich, czasami nazbyt bliskich, zagarniających relacji z pierwszą osobą, w której dziecko się zakochuje, czyli z matką. To właśnie z nią przez pierwsze pół roku syn tworzy bliską, pełną emocji więź, zwaną symbiozą, gdzie ma poczucie, że tworzą z matką jedność i razem mogą wszystko.

Po pół roku jednak, jak zakłada Teoria Relacji z Obiektem, aby się narodzić jako odrębna osoba i rozwinąć własną tożsamość, trzeba tę więź poluzować, przejść proces od symbiozy do separacji, stopniowo oddalić się od matki. A łatwiej się oddalić, jeśli jest do kogo. To dlatego synom wychowywanym przez samotne matki trudniej przejść przez ten proces. Matki nie chcą ich „puścić”, synowie bowiem są dla nich wszystkim, a oni nie mają ku komu się zwrócić. Na szczęście Karolek ma rodziców, którzy się kochają. A jego mama stara się, by ojca w relacjach z synem było jak najwięcej.

Zdarza się jednak, że ojcowie – z różnych powodów – znikają z życia synów. Znikają, bo nie wytrzymują próby narodzin dziecka, bo trzeba zarobić na rodzinę, bo czują się odsunięci przez kobiety – żony, matki – krążące wokół syna i niedopuszczające nikogo spoza kręgu, bo nie radzą sobie z miękkimi, czułymi emocjami, jakie małe dziecko w nich wyzwala... Są nieobecni w życiu syna, nawet jeśli siedzą tuż obok niego, gapiąc się w ekran. Ci ojcowie nie potrafią nawiązać relacji z synem, bo sami nie mieli relacji ze swoim ojcem. Również dlatego, że nie mają kontaktu ze sobą, z własnymi emocjami.

Dan Kindlon i Michael Thompson, amerykańscy psychologowie dziecięcy, w książce Sposób na Kaina piszą: „(...) między większością ojców i synów rozpościera się przepaść emocjonalna. Jest to szczególnie bolesne dla chłopców, ponieważ postać ojca wywiera zasadniczy wpływ na sposób, w jaki postrzegają samych siebie. Dla licznych, nazbyt licznych chłopców owa przepaść dzieląca ich od ojca pozostaje do końca życia źródłem smutku, gniewu, goryczy i wstydu. Dystans emocjonalny przeszkadza wielu wartościowym mężczyznom w lepszym pełnieniu ojcowskich obowiązków, nie osłabia to jednak synowskiej tęsknoty za serdecznym kontaktem. Choćby ojciec był zupełnie nie do zniesienia, w najgłębszych pokładach swojej istoty syn pragnie go kochać oraz zyskać jego zainteresowanie i miłość”.

Warto tę emocjonalną przepaść spróbować pokonać i – jak ojciec Karolka – tarmosić syna, gonić oraz podszczypywać. Psycholog Irena Obuchowska w książce Nasze dzieci, pisze: „(...) ojcowie uczestnicząc w wychowaniu, wywierają duży wpływ na rozwój dziecka we wszystkich dziedzinach. (...) Wprawdzie tatusiowie mniej mówią do dzieci niż to czynią mamusie, za to zabawa z tatusiem wyzwala więcej radości i śmiechu. Jeżeli w jej przebiegu tatusiowie dają wyraz swojej dominacji, to zazwyczaj nie wywołują u dziecka buntu, ale wręcz przeciwnie – ono chętnie się podporządkowuje, a jego stosunek do taty jest pełen uwielbienia”.

Mózg ojca rozkwita

Posiadanie potomstwa zmienia mózg mężczyzny – dowodzą badania Glorii Mak i Samuela Weissa, neurobiologów z University of Calgary. Naukowcy przeprowadzili szereg eksperymentów na myszach. Okazało się, że w mózgach mysich ojców nie tylko zmieniają się połączenia neuronalne, ale też powstają dodatkowe neurony. Zaraz po narodzinach młodych, komórki te tworzą całkiem nowe szlaki przesyłania sygnałów. W opuszce węchowej rozwijają się nowe neurony, które specjalizują się w rozpoznawaniu zapachu własnego potomstwa. Kolejna porcja nowych neuronów powstaje w hipokampie, czyli mózgowym centrum pamięci. Przypuszczalnie pomaga to skonsolidować ślad pamięciowy zapachu młodych i przenieść go do pamięci długotrwałej. Okazuje się jednak, że nie wystarczy po prostu zostać ojcem, by nastąpił tak zadziwiający rozkwit mózgu. Aby zaszły opisane zmiany, ojciec musi pozostać ze swoim potomstwem. Gdy badacze przenieśli mysiego ojca w dniu narodzin młodych w inne miejsce, jego mózg w ogóle się nie zmienił. Co więcej, sam zapach młodych też nie powoduje u ojców zmian neuronalnych. Badacze nie stwierdzili ich bowiem, gdy oddzielili ojca od jego młodych siatką. Badania Weissa i Mak dowodzą, że sam fakt zostania ojcem albo zapach młodych nie zmieniają mózgu ojców. Znaczenie ma raczej doświadczenie związane z posiadaniem potomstwa – kontakt fizyczny z młodymi, ich zapach, opiekowanie się nimi. Na podst. www.sciencedaily.com

Złość boga ojca
Karolek z rodzicami wybrał się na rodzinną uroczystość. Śmiechu było co niemiara, bo liczba cioć, które zabawiały Karolka, przeszła jego najśmielsze oczekiwania. Biegał od jednej do drugiej i śmiał się wniebogłosy, lecz nagle na jego buzi pojawiła się marsowa mina i rozległ się okrzyk: „Ojej, siku, tata trzyma!”. Ojciec Karolka zerwał się od stołu i pognał z synem do łazienki. Przez pewien czas – zapewne przy rozpinaniu spodenek – dochodził stamtąd radosny szczebiot, lecz nagle zgromadzeni usłyszeli ryk taty: „Karol, do cholery, co robisz?! Nie lej po ścianach!”. Zapadła martwa cisza, mama Karolka zamarła w pół kroku, nie wiedząc, czy lecieć z odsieczą, czy przeczekać. Zanim coś zrobiła, dobiegł głos Karolka: „Sie zdenelwowałeś tatusiu?”.

Takich momentów w relacji ojciec – syn, gdy ojciec reaguje złością, może być wiele. Gdy ojciec nie bardzo wie, co ma zrobić, usztywnia się i przyjmuje najczęściej postawę „obrażalsko-zasadniczo-milczącą”. Sam przed sobą nie potrafi się przyznać, że nie wie, jak zareagować, więc reaguje w sposób najprostszy: złością....

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI